Liziniewicz: Sędziowie teraz świadomie psują prawo i próbują doprowadzić do precedensu

Artykuł
Telewizja Republika

Gościem Marcina Bąka w programie Telewizji Republika ,,Wolne głosy - popołudnie'' był publicysta ,,Gazety Polskiej'' Jacek Liziniewicz, który skomentował dzisiejszy przewód sądowy w procesie znanym jako ''Sakiewicz i 40 rozbójników'' – Sędziowie teraz świadomie psują prawo i próbują doprowadzić do precedensu. To jest atak na wolność mediów i jak tak ma wyglądać ta ich demokracja, to ja dziękuję bardzo - skomentował.

Zakończył się przewód sądowy w procesie, który redaktorowi naczelnemu tygodnika „Gazeta Polska” Tomaszowi Sakiewiczowi wytoczyło blisko 40 sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie. Żądają oni sprostowania treści autoryzowanego wywiadu z Mateuszem Morawieckim. Według ustaleń portalu niezależna.pl wyrok zostanie ogłoszony 11 stycznia.
 
– W czerwcu tego roku ,,Gazeta Polska'' popełniła straszną zbrodnię, zrobiła wywiad z premierem, w którym to premier odpowiada na pytanie dotyczące ogólnie sądownictwa i tego, że sędziowie wypowiadają sędziowie posłuszeństwo - powiedział Jacek Liziniewicz. 

– Mówił też o tym, że w sądzie w Krakowie działała zorganizowana grupa przestępcza - dodawał. 

 – Rzeczywiście tutaj możemy mówić o całej grupie, która wyłudzała, w zasadzie wyciągała pieniądze z tego sądu. Z jakiejś przyczyny sędziowie sądu okręgowego postanowili udawać kretynów, bo inaczej nie jestem w stanie tego nazwać i udawać, że nie słyszeli o tym przypadku i wziąć tę sprawę do siebie i napisać sprostowanie, które nie spełniało żadnych wymogów dotyczącego sprostowań, bo był to po prostu komentarz - stwierdził publicysta. 

 – Sędziowie, gdy im mówiono grzecznie, że w tej formie to nie zostanie zamieszczone.  (...) Samo ich sprostowanie było stekiem bzdur. Redaktor naczelny postanowił odmówić zamieszczenie tego sprostowania a sędziowie postanowili wykorzystywać swoją pozycję, żeby wymusić to sprostowanie. Przy czym to było nie było jedno sprostowanie, tylko 38 sprostowań, bo tylu sędziów poczuło się dotkniętych i w ten sposób 38 stron musiałoby być na to poświęcone - tłumaczył Liziniewicz. 

– Dzisiaj kończyłem komentarz do ''Gazety Polskiej'' dotyczący nauczycieli i nie wiem, czy nauczyciele nie poczują się dotknięci i wtedy będę musiał drukować kilka tysięcy sprostowań - żartował gość Telewizji Republika. 

– To jest ogromne zagrożenie, jeżeli sędziowie do tego dopuszczą. Sędziowie teraz świadomie psują prawo i próbują doprowadzić do precedensu. To jest atak na wolność mediów i jak tak ma wyglądać ta ich demokracja, to ja dziękuję bardzo - stwierdził. 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy