Do ciekawej wymiany Tweetów doszło wczoraj pomiędzy Tomaszem Lisem a Januszem Palikotem. Skompromitowany dziennikarz krytykował prof. Pawła Śpiewaka, a antysemickim komentarzem wtórował mu skończony polityk. Modelowy przykład europejskiej tolerancji i nowoczesności można rzec...
Najbardziej "obiektywny" dziennikarz nazwał wczoraj prof. Pawła Śpiewaka podlizuchem. Powodem krytyki było studzenie przez profesora emocji związanych z ustawą o Trybunale Konstytucyjny. – Tak wygląda polityka – mówił. To bardzo nie spodobało się naczelnemu Newsweeka.
Podlizuch PiS prof. Śpiewak tłumaczy zamach na TK - to polityka. Nie, to tchórzostwo Śpiewaka, który chce zachować stanowisko dyr. ŻIH.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) listopad 20, 2015
Lisowi jednak sprawa profesora wciąż nie dawała spokoju...
Spokojnie panie dyrektorze Śpiewak, po tylu umizgach do PiS-u pozwolą panu zachować pieczątkę
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) listopad 20, 2015
Na komentarz Lisa odpowiedział Janusz Palikot. "Spiewak to pisowski strach jak u każdego Żyda! Trzeba to zrozumieć! I wybaczyć" – napisał.
Oskarżany o antysemityzm, dziś tłumaczy się z Tweeta: "Żydzi boją się antysemitów, czyli obecnych rządów prawicy. Nie dziwię się im!".
Źródło: telewizjarepublika.pl