Lichocka: Zderzenie dziennikarzy "Wyborczej" z rzeczywistością jest bolesne

Artykuł
Joanna Lichocka, poseł PiS
Telewizja Republika

65 proc. Polaków uważa, że miniony rok był dobry dla nich i ich rodzin – tak wynika z najnowszego sondażu CBOS. To najlepszy rok od 1989 r. – CBOS to firma, która przeprowadza badania poważnie. Nie są to badania droga telefoniczną. Teno sondaż przeprowadzono na grupie około 1000 osób, przeprowadzono go metoda spotkania z respondentem, który jest losowany. Te badanie jest przyjemne dla partii rządzącej bo daje dobre wyniki i jest rzetelny – ocenia w programie „Pod Przykryciem” poseł PiS Joanna Lichocka.

– Znaczące jest to, że Polacy oceniają ten rok we wszystkich dziedzinach pozytywnie. Polacy oceniają go jako dobry dla rodzin, dla zakładu pracy. Zgadzam się z tym, że to dobry rok, najważniejsze jest zmniejszenie bezrobocia, to co mówił premier Morawiecki, 60 proc. miejsc pracy w przemyśle powstało w Polsce. To musi budzić satysfakcje. Losy narodu, indywidualnych polskich rodzin zbiegają się w pozytywną linie – dodaje Joanna Lichocka.

 Sondaż ten szeroko omawiany był na łamach „Gazety Wyborczej”. – W „Gazecie Wyborczej” następuje stężenie umysłów - dlaczego PiS wygrał i cieszy się wysokim poparciem. Zderzenie z rzeczywistością przeżywają boleśnie. Przypominałam książkę pana Marcina Króla, publicysty GW, o tytule „Byliśmy Głupi”, gdzie diagnozował dlaczego Unia Wolności i Unia Demokratyczna przegrały. Myslę, że nie doszedł do właściwych wniosków, bo to czas ciągły. Ten sondaż CBOS-u pokazuje, że „Gazeta Wyborcza” ma dysonans poznawczy, który próbuje rozwiązać. To dla nich bolesne. Niedawno czytałam tekst, że to kompleks niższości, który PiS potrafił rozdysponować. Tak więc cały czas muszą to analizować. Przed „Wyborczą” długa droga intelektualna. Uczcie się panowie, uczcie – poucza dziennikarzy z Czerskiej poseł PiS.

Jednak jak przypomina Marcin Bąk nie wszyscy są zadowoleni. Wciąż trwają protesty rezydentów. – Za czasów PO i PSL, kiedy ministrami byli Bartosz Arłukowicz i Ewa Kopacz to ludzie umierali przed szpitalami bo nie byli ubezpieczeni. Teraz takich sytuacji nie ma, służba zdrowia daje ratunek każdemu. Drugi ruch to darmowe leki dla seniorów, do tego pamiętajmy o dużym wsparciu budżetowym dla służby zdrowia – ocenia nasz gość.

 W programie nie zabrakło telefonów od słuchaczy. Jeden z nich pytał o zdanie Joanny Lichockiej na temat liberalizacji prawa do posiadania broni. – Jeśli chodzi o liberalizację prawa na temat broni palnej to nie mam do końca zdania. Wiem, że jako poseł mieć powinnam, ale nie mam do końca. Są prowadzane prace nad liberalizacją, ale ja mam mieszane uczucia. Wiem, że nie jest normalną sytuacja, że największy dostęp do broni mają byli UB-ecy i policjanci, ale z drugiej strony nadmierna liberalizacja prawa nie jest dobrą drogą. Cieszy mnie, że powstaje WOT, że został uruchomiony program strzelnicy w każdym powiecie, że wspierane są organizacje paramilitarne. Nie wydaje mi się, że pomysły, które chcą pełnej wolności - jak w USA – byłyby dobre – zakończyła Joanna Lichocka.  

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy