Lichocka: PO to formacja stworzona przez lojalność wobec układów z Kiszczakiem

Artykuł
Joanna Lichocka, poseł PiS
Telewizja Republika

– Charakterystyczne dla sesji parlamentu jest to, że dochodzi do zachowań nieparlamentarnych. Jak się obserwuje to z transmisji to jest to rzadko wyłapywane – wrzaski i pokrzykiwania na sali plenarnej. Zwłaszcza politycy PO, bo nie mogę powiedzieć tego o posłach Nowoczesnej, Kukiz'15 i PSL, nie ma sesji, żeby nie dopuszczali się krzyków i walenia w mównice. To czasem próba umożliwienia przemówienia – w programie „Pod Przykryciem” zauważyła Joanna Lichocka, poseł PiS.

– Podczas poprzedniego posiedzenia, gdy mieliśmy prace nad ustawą degradacyjną, Platforma znowu oszalała. To takie tematy, jak rozliczenie komunizmu, ukaranie zbrodniarzy, to jest natychmiast papierek lakmusowy. Tak było i tym razem, minister Błaszczak miał bardzo dobre wystąpienie a politycy PO wrzeszczeli. Gdy zachowują się po chamsku biorę tablet i nagrywam – dodaje nasz gość.

Jak zwrócił uwagę Marcin Bąk to ciekawa wolta, bo jeszcze kilka lat temu Platforma twierdziła, że jest partią o rodowodzie antykomunistycznym. – Chodziłam od lat 90-tych pod dom Jaruzelskiego i polityków PO tam nie pamiętam. To formacja stworzona przez lojalność wobec układów z Kiszczakiem. Oni z Jaruzelskim mogli jeździć do Moskwy – odpowiada Lichocka.

Dobre wieści płyną z gospodarki. – GUS podał, że przeciętne zatrudnienie wzrosło o 3.7 proc. To dobrze, w ciągu roku mamy o tyle miejsc pracy więcej. Wzrosło również przeciętne wynagrodzenie o blisko 7 proc. niż rok temu. To pokazuje, że gospodarka jest rozpędzona, przybywa miejsc pracy i ludzie więcej zarabiają. Chcemy dogonić Europę i żeby Polskie pensje nie były jednymi z najniższych w Europie. Jest też rekordowy wzrost PKB – stwierdza poseł.

Protestuję przeciwko sformułowaniu, że osoba, która działa na rzecz środowiska to jakiś „lewak”

Sejm dokonał zmian w prawie myśliwskim. – Mieliśmy silne presje lobby łowieckiego, żeby można było więcej polować. Zostało m.in. ograniczone polowanie w odległości od domów mieszkalnych. Jest też zakaz szkolenia psów na żywych zwierzętach. We władzach Polskiego Związku Łowieckiego nie mogą zasiadać byli funkcjonariusze służb PRL. W PRL te środowisko było zdominowane przez tego typu osoby, bo jako jedyni posiadali prawo do broni. Dekomunizacja temu środowisku się przyda. Może wrócimy do pięknych tradycji polskiego łowiectwa, ale one nie maja nic wspólnego z środowiskiem postkomunistów. Ważne są regulacje, które są korzystne dla rolników. To fałszywy podział, że ekologowie – czerwoni w środku się cieszą, a rolnicy nie. To bzdura. Jest podział między działaczami PZŁ a ich lobbystami a osobami, które mają różny stosunek do myślistwa. Protestuję przeciwko sformułowaniu, że osoba, która działa na rzecz środowiska to jakiś „lewak” – zaznacza Joanna Lichocka.

Na zakończenie nasz gość zwrócił uwagę na pracę Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. – To co robi wicepremier Gliński i jego zespół jest warte docenienia. Pewnie by państwu nie przyszło do głowy, że można odtworzyć fortepian Chopina, a jutro w Teatrze Wielkim na tym fortepianie będzie znów zagrany koncert f-moll. Moskale tłumiący powstanie styczniowe wdarli się do mieszkania siostry Chopina i wyrzucili fortepian przez okno – zakończyła Lichocka.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy