Krajewski: Dlaczego ABW nie zbadała po co potrzebny był pan Michał Tusk panu Marcinowi P.?

Artykuł
fot. Telewizja Republika

– Nie wyobrażam sobie dlaczego Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego mimo pozyskania informacji, że pan Michał Tusk współpracował z panem Marcinem P. nie dokonała również sprawdzenia tej informacji, choćby poprzez rozmowę z Michałem Tuskiem czy innymi osobami, które miały wiedzę na temat tego po co potrzebny był pan Michał Tusk panu Marcinowi P. – powiedział wiceszef komisji ds. Amber Gold Jarosław Krajewski, który był rozmówcą red. Aleksandry Zarzyckiej w programie "Z Wiejskiej na gorąco" w Telewizji Republika.

– Dzisiejszy świadkowie wskazują na to, że ich możliwości były bardzo ograniczone. Z jednej strony pierwszy świadek wskazywał na odpowiedzialność za ten stan rzeczy ze strony prokuratury. To prokuratura była gospodarzem prowadzonego postępowania w sprawie Amber Gold i powierzyła konkretne czynności śledcze do wykonania ABW – powiedział Krajewski.

– Z jednej strony widzimy bardzo dużą wstrzemięźliwość jeśli chodzi o prokuratorów. Cały czas, nawet wtedy kiedy ABW przedstawiło materiał dowodowy zebrany w sprawie, prokuratorzy nie chcieli dokonać zatrzymania i postawienia zarzutów Marcinowi P. i pani Katarzynie P. Tutaj dochodziło również do burzliwych narad funkcjonariuszy ABW i prokuratury, ponieważ prokuratorzy cały czas podkreślali, że wszystkie działania są niewystarczające – dodał.

Czas dany Marcinowi P.

– To niewątpliwie dawało czas panu Marcinowi P. na wyprowadzanie pieniędzy bądź szukanie notariuszy. Z drugiej strony ABW mogła prowadzić własne działania operacyjno-rozpoznawcze – nie tylko te, które zlecała prokuratura, ale też te z własnej inicjatywy, które były związane ze sprawą Amber Gold. Do tego była potrzebna weryfikacja – a tej weryfikacji funkcjonariusze służby ABW nie przeprowadzili – podkreślił wiceszef komisji.

– To jest próba uzasadniania swojej bierności w sprawie. Myślę, że każdy obywatel powinien zadać sobie pytanie czy służby specjalnie powinny ustalić jaką rolę odgrywał pan Michał Tusk, czy był wykorzystywany przez pana Marcina P. jako parasol ochronny? Czy fakt jego współpracy z liniami lotniczymi OLT Express i jednocześnie praca dla portu lotniczego w Gdańsku – czy dochodziło tam do konfliktu interesów? To są sprawy, które powinny zostać zbadane przez organy ścigania – stwierdził.

Czego nie zrobiła ABW?

– Nie wyobrażam sobie dlaczego Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego mimo pozyskania informacji, że pan Michał Tusk współpracował z panem Marcinem P. nie dokonała również sprawdzenia tej informacji, choćby poprzez rozmowę z Michałem Tuskiem czy innymi osobami, które miały wiedzę na temat tego po co potrzebny był pan Michał Tusk panu Marcinowi P. – zakończył wiceszef komisji ds. Amber Gold Jarosław Krajewski.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy