Kowalczyk: Łatwo sprzedaje się wizerunek cierpiących zwierząt. Warto jednak pokazywać sceny, gdzie z powodu choroby te umierają w męczarniach

Artykuł
Telewizja Republika

Gościem Katarzyny Gójskiej w programie "W punkt" był minister środowiska Henryk Kowalczyk. Omówił kontrowersyjne prawo łowieckie oraz nową ustawę. Poruszył też kwestie Puszczy Białowieskiej oraz dalsze działania resortu. Na koniec zdradził, gdzie można wystartować z drewnianymi domami w ramach programu Mieszkanie Plus!

Nowe prawo łowieckie

– To prawo budziło kontrowersję. W czasie obrad Sejmu mówiłem, że kompromis polega na tym, że żadna ze stron nie jest zadowolona. Tak faktycznie jest. Rolnikom zależy najbardziej na realnym szacowaniu szkód. Mam nadzieję, że wykonywaniu planów łowieckich będzie egzekwowane. Niektóre koła łowieckie nie wykonują planów. Ustawa zakłada wypowiadanie dzierżaw terenów od kół nierzetelnych, które nie wywiązują się ze swoich planów – rozpoczął minister.

– Zakaz uczestniczenia dzieci i młodzieży do 18 lat wzbudza największe kontrowersje. Nie rekomendowałem tego, poparł to parlament. Były grupy, które mocno propagowały takie rozwiązanie. Powstały bardzo różne zapisy, faktycznie niektóre z nich są kontrowersyjne. Zobaczymy jak ustawa będzie funkcjonować – kontynuował.

Środowisko łowieckie ukazywane w krzywym zwierciadle

– Było to poddane pewnej presji, szczególnie medialnej. Łatwo sprzedaje się wizerunek cierpiących zwierząt. Jeśli się tym epatuje, można manipulować ludźmi. Poglądy tego pokroju zaczynały przeważać. Warto również pokazywać sceny, gdzie z powodu choroby zwierzęta umierają w męczarniach– oponował minister Kowalczyk.

Przyszłość Puszczy Białowieskiej

– Obecnie czekamy na wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Będziemy go respektować. Na jego podstawie opracujemy plan ochrony puszczy. Nie będzie to polegało na biernej obserwacji. Trudno sobie wyobrazić aby wyłącznie przyglądać się takiemu stanowi. W pewnym momencie pojawi się trawa - zniknie puszcza, a pojawi się step. Instytucje unijne rozumieją pewne kwestie. Zanim przejdą do działania, najpierw pojawi się dyskusja –  tłumaczył polityk.

– To nie jest w całości las naturalny. Wówczas wszelkie procesy tam zachodzące również nie są naturalne. Gdyby było inaczej, kornik nie rozprzestrzeniłby się w takim stopniu. Chcemy włączyć w to również ekspertów zagranicznych. Uważam jednak, że polscy leśnicy mają ogromną wiedzę nt. ochrony lasu. Chodzi wyłącznie o argumenty dla potencjalnych ataków – podsumował minister środowiska Henryk Kowalczyk.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy