Kossakowski: Zrobili ze mnie prowokatora i aparatczyka. Nie mam nic wspólnego ze sztabem Dudy

Artykuł
Ziemowit Piast Kossakowski
Telewizja Republika

– Nie mam nic wspólnego ze sztabem Andrzeja Dudy. Dowiedziałem się z Twittera o tym, że będzie spotkanie z Bronisławem Komorowski i postanowiłem pójść – mówił na antenie TV Republika Ziemowit Piast Kossakowski.

– Co z tym startem dla młodych? – zapytał wczoraj Bronisława Komorowskiego Ziemowit Piast Kossakowski, student prawa na Uniwersytecie Warszawskim, członek młodzieżówki PiS. Powiedział też, że ma już bilet do Norwegii i wyjeżdża tam ze swoją dziewczyną, bo w Polsce nie ma pracy.

Ubiegający się o reelekcję prezydent  – Jest trudno i wiem, jak się żyje młodym ludziom w Polsce. Rolą państwa jest wspomagać młodych ludzi – mówił Komorowski i opowiadał historie swoich dzieci. – Ja też wyjeżdżałem za granicę do pracy i tam pracowałem – dodał potem prezydent.

Dziś Ziemowit Kossakowski został uznany przez sztab Bronisława Komorowskiego za prowokatora, który wysłany przez partię ma przeszkadzać w działaniach prezydenta. CZYTAJ WIĘCEJ

– Jestem zdziwiony dzisiejszą konferencja. Dowiedziałem się od znajomych, że zostałem zmieszany z błotem jako prowokator i aparatczyk – komentował w studiu TV Republika Ziemowit Kossakowski.

– Chciałbym zadać Panu prezydentowi pytanie: Po co pan obalił komunę, skoro nic się od tamtego czasu w tym kraju nie zmieniło. Co się zmieniło, skoro 30 lat temu był pan zmuszony wyjeżdżać za chlebem i dziś to samo mi pan proponuje – zwrócił się do Komorowskiego.

Student UW mówił o innej – nieopisanej przez media – historii, kiedy próbował dowiedzieć się od prezydenta po co spotkał się z oficerem KGB Nikołajem Patruszewem? Potem o to i inne sprawy pytał szefa sztabu Komorowskiego. – Zadałem Tyszkiewiczowi trzy konkretne pytania. Nie uzyskałem żadnej konkretnej – mówił.

Kossakowski powiedział, że kiedy zadał prezydentowi pytanie, ten mimowolnym ruchem ręki dał znać funkcjonariuszom BOR, aby go odsunęli.

Odnosząc się do zarzutów pod swoim adresem powiedział, że zdecydował się tam pójść bo prezydent nie chce odpowiadać na pytania dziennikarzy, a także nie chce wziąć udziału w debacie zaproponowanej przez Pawła Kukiza.

– Nie mam nic wspólnego ze sztabem Andrzeja Dudy – zapewniał. – Dowiedziałem się z Twittera o tym, że będzie takie spotkanie i postanowiłem pójść – tłumaczył.

 

Źródło: telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy