Koniec marzeń, Polska przegrała po karnych z Portugalią

Artykuł
facebook.com/LaczyNasPilka

Reprezentacja Polski odpadła z Euro 2016 po przegranej w ćwierćfinale z Portugalią w rzutach karnych. W regulaminowym czasie gry jak i po dogrywce był remis 1:1 po golach Lewandowskiego i Sanchesa. Jedenastki nie wykorzystał bohater biało-czerwonych w poprzednich spotkaniach Jakub Błaszczykowski.

Mecz znakomicie rozpoczął się dla Polski. Już w drugiej minucie piłka trefiła na lewe skrzydło do Kamila Grosickiego, który dokładnym dograniem znalazł Roberta Lewandowskiego w polu karnym, a napastnik Bayernu strzałem z pierwszej piłki umieścił piłkę w siatce. Biało-czerwoni znowu rozpoczęli mecz wysokim pressingiem i w początkowej fazie kilkakrotnie przechwytywali piłkę na połowie rywala. W 15 minucie znakomitym przejęciem w środku pola popisał się Krychowiak, po czym zagrał do Milika, a ten uderzył z dystansu obok bramki. Ledwie 180 sekund później Milik dograł do Lewandowskiego, który przyjęciem minął obrońce i uderzył z rogu pola karnego, bramkarz pewnie jednak złapał piłkę. Polacy choć początkowo po zdobyciu bramki oddali piłkę rywalom, około dwudziestej minuty ponownie zaatakowali, kilka efektownych rozegrań w okolicach pola karnego Portugalii nie przyniosło jednak okazji bramkowej. Drużyna Santosa pierwszy celny strzał oddała w 29 minucie. Próbował Ronaldo, ale pewnie interweniował Fabiański. Ataki Portugalczyków stawały się jednak coraz groźniejsze. W 24 minucie Renato Sanches zagrał do Naniego, ten odegrał mu piętą i pomocnik zespołu z Półwyspu Iberyjskiego po strzale, który odbił się jeszcze od Grzegorza Krychowiaka wyrównał wynik spotkania. Do końca pierwszej połowy więcej bramek nie padło.

 

Na początku drugiej połowy uaktywnił się Piszczek-Błaszczykowski. Skutkiem akcji tej dwójki był strzał głową do którego doszedł Lewandowski w pierwszych minutach po przerwie, w trudnej pozycji nie zdołał jednak zaskoczyć bramkarza. Polacy długo utrzymywali się przy piłce i rozgrywali atak pozycyjny. Portugalczycy jednak dobrze się bronili uniemożliwiając biało-czerwonym akcje skrzydłami. Mimo to w 68 minucie udało nam się stworzyć okazję. Po przepięknej akcji zespołowej Jędrzejczyk zagrał na pierwszy słupek do wchodzącego Milika, który oddał sytuacyjny strzał, ale Rui Patricio dał sobie z nim radę. Po tej sytuacji długo żadna z drużyn nie potrafiła sobie stworzyć dobrej okazji. W 82 minucie na boisku w miejsce Kamila Grosickiego pojawił się Bartosz Kapustka. Po fragmencie usypiającej gry ze strony Portugalczyków nagle długim podaniem za linię obrony uruchomiony został Ronaldo, gracz Realu miał przed sobą już tylko Fabiańskiego, ale na szczęście nie trafił w piłkę. Do końca oba zespoły trwały w szachu i żadnemu nie udało się przeprowadzić rozstrzygającego ataku doszło więc do dogrywki.

 

Dodatkowy czas gry od groźnych ataków rozpoczęli Portugalczycy. Polacy ofiarnie blokowali jednak ich strzały. W 100 minucie udało się biało-czerwonym przeprowadzić atak, który zakończył się uderzeniem z dystansu Arkadiusza Milika, które minęło w niedużej odległości lewy słupek portugalskiej bramki. W pierwszej części dogrywki wynik się nie zmienił. Drugą od ataku rozpoczęli Polacy, brakowało jednak wykończenia. Podopieczni Santosa czyhali na kontratak. Biało-czerwoni nie popełnili na szczęście błędu Chorwacji i o awansie rozstrzygnąć musiały rzuty karne. W nich bezbłędni byli kolejno Lewandowski, Milik, Glik, ale Portugalczycy też się nie mylili. Jako czwarty podszedł do piłki Błaszczykowski. Niestety strzał naszego skrzydłowego obronił Rui Patricio, a awans rywali przypieczętował Quaresma. Tak skończyła się przygoda Polaków na Euro 2016. Portugalia w półfinale zmierzy się ze zwycięzcą meczu Belgia – Walia.

Źródło:

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy