Kolejne wątki afery podsłuchowej. Bieńkowska: Kontrole robiliśmy po to, żeby wyszło, że jest dobrze

Artykuł
TELEWIZJA REPUBLIKA

Nowe fragmenty nagrań, które publikuje "Gazeta Wyborcza" to głównie rozmowy członków rządu i szefów spółek skarbu państwa. Znalazły się na płycie przekazanej w lutym przez CBA do prokuratury.

Podsłuchy pochodzą z okresu od lata 2013 do wiosny 2014. "GW" pisze, że nagrano tam m.in. Sławomira Nowaka (ministra transportu), Zbigniewa Rynasiewicza (wiceministra infrastruktury), Włodzimierza Karpińskiego (ministra skarbu), Zdzisława Gawlika (wiceministra skarbu) i Krzysztofa Kwiatkowskiego (prezesa NIK), ale również Waldemara Pawlaka i ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza (PSL).

W jednej z rozmów Rynasiewicz opowiada o działalności byłego szefa Instytutu Transportu Samochodowego. "On zrobił taką rzecz, słuchajcie, jego musiało się zwolnić albo do prokuratury. On sam sobie wypłacał [pieniądze] za projekty europejskie, sam ze sobą podpisywał umowy, 400 tys. sobie wziął. I najlepsze, że zapłacił w Warszawie ekspertom, którzy zrobili mu opinię, że tak naprawdę to mógł to sobie wziąć. Mógłby siedzieć, bo sam ze sobą podpisał te umowy, sam sobie zlecił, sam podpisał i sam wypłacił" – podkreśla były wiceminister infrastruktury.

"Nie będziesz się ruszać, będziesz leżeć"

W innym fragmencie była wicepremier Elżbieta Bieńkowska mówi, że gdy nastąpi kontrola NIK dotycząca wykorzystania funduszy UE w służbie zdrowia, to posłuży się wynikami kontroli z 2011 r. "To znaczy wiadomo, że to nie jest prawda, ale co, kto będzie te pieniądze zwracał? Ja wiem, jak jest, kontrole robiliśmy po to, żeby wyszło, że jest dobrze. A jest źle, ale to są setki milionów złotych" – przyznaje Bieńkowska.

"GW" przytacza jeszcze inny fragment rozmowy, w której niezidentyfikowana osoba załatwia przez telefon pracę dla Diany, która ma być asystentką w Brukseli. "Ty masz od 1 lipca pracę, ale kto ci mówi, żebyś ty chodziła do pracy. Masz etat, a nie to, że masz chodzić do roboty, bo wiesz, to jest różnica. Będziesz tam referentką do spraw różnych, no i tyle, nie będziesz się ruszać, będziesz leżeć..." – czytamy. 

Źródło: Gazeta Wyborcza

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy