Kolejne tajemnicze zgony. Gadowski: Albo ktoś postawił ich w sytuacji bez wyjścia, albo strzelił im w głowę

Artykuł
TELEWIZJA REPUBLIKA

Czy tajemnicza śmierć płk Sławomira Berdychowskiego, komandosa GROM-u i twórcy jednostki specjalnej Agat, może mieć związek z samobójstwem gen. Sławomira Petelickiego? O tym w "Zadaniu Specjalnym" rozmawiali goście Anity Gargas: Dorota Kania (Gazeta Polska), Jerzy Jachowicz (W Sieci), mecenas Bogdan Borkowski (pełnomocnik rodziny Krzysztofa Olewnika) oraz Witold Gadowski, dziennikarz śledczy i znawca służb specjalnych.

O śmierci płk Berdychowskiego poinformowano w połowie lutego. Jak podała "Polska The Times", samobójstwo komandosa przyjęto w wojsku z niedowierzaniem. Twórca jednostki Agat na krótko przed śmiercią ukończył kurs generalski, który traktowano jako przepustkę do dalszych awansów. CZYTAJ WIĘCEJ

– Zwłoki odnaleziono 9 lutego w kompleksie leśnym w Wesołej k. Warszawy. Wstępne ustalenia wskazują, że doszło do samobójstwa w wyniku wystrzału z broni palnej. Inne hipotezy nie są wykluczone, aczkolwiek nie mamy dowodów, że doszło do innego rodzaju zdarzenia – powiedział ekipie "Zadania Specjalnego" kpt. Łukasz Kawalec z Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Warszawie. Dodał, że sprawa zgonu płk Berdychowskiego nie jest łączoną ze śmiercią gen. Sławomira Petelickiego, twórcy elitarnej jednostki GROM, który również miał popełnić samobójstwo.

Sekcja po dwóch dniach

Dorota Kania zaznaczyła, że płk Berdychowski był jednym z najbliższym współpracowników gen. Petelickiego w czasach, gdy jeszcze obaj służyli w GROM. – To, co powiedział pan prokurator, budzi moje ogromne zdziwienie skoro nie można ustalić, ile czasu te zwłoki znajdowały się w lesie – mówiła dziennikarka "Gazety Polskiej". Przypomniała też, że jednym z oficjalnych powodów, który podano jako przyczynę śmierci gen. Petelickiego, była depresja. – Miał na nią zachorować tylko dlatego, że przestano zapraszać go do mediów – tłumaczyła.

Anita Gargas podkreśliła, że z informacji uzyskanej z Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Warszawie wynika, iż sekcję zwłok płk Berdychowskiego przeprowadzono dopiero po dwóch dniach od znalezienia ciała. – Od 2006 r. i śmierci Krzysztofa Olewnika mamy ok. 48 przypadków takich dziwnych śmierci, dlatego mówimy o seryjnym mordercy – oświadczył mec. Bogdan Borkowski. Pełnomocnik rodziny Olewników stwierdził, że prokuratura od początku zakłada błędną hipotezę. – Powinno się przejść do czynności, takich jak sekcja zwłok, i nie wykluczać żadnej wersji – dodał.

Generał a katastrofa smoleńska

Dziennikarz śledczy Witold Gadowski przypomniał, że gen. Petelicki zaczynał swoją służbę jeszcze w komunistycznej SB. – W sprawie samobójstw oficerów sił specjalnych zawsze zachodzi pytanie, czy ktoś postawił ich w sytuacji bez wyjścia, czy też ktoś strzelił im w głowę. Oględziny z miejsca wypadku gen. Petelickiego mówią, że zabił się strzelając sobie w skroń lewą ręką, a wiadomo, że był praworęczny – zaznaczył.

Zdaniem Jerzego Jachowicza istnieją pewne podobieństwa, jeśli chodzi o śmierć obydwu oficerów. – Dopatrywałbym się jednak takiego motywu, który zabrzmi bardzo mocno. Mianowicie wydaje mi się, że zdrajcy nie mogą żyć, a w pewnym specjalnym rozumieniu, jeśli chodzi o służby rosyjskie,  gen. Petelicki tym zdrajcą był. Pamiętajmy, że przez cały okres PRL, kiedy Petelicki był najbardziej aktywny, podporządkowano go ściśle wywiadowi rosyjskiemu – stwierdził.

W ocenie dziennikarza "wSieci" twórca jednostki GROM przeszedł "pozytywną przemianę patriotyczną", która przejawiała się m.in. w jego osobistym stosunku do katastrofy smoleńskiej. – To był ten moment, w którym stanął po stronie prawdy w tym sensie, że domagał się od rządu polskiego i prokuratury wojskowej rzetelnego i poprawnego śledztwa – tłumaczył Jachowicz.

SMS Petelickiego

W "Zadaniu Specjalnym" przypomniano o ujawnionej przez gen. Petelickiego wiadomości SMS, którą po 10 kwietnia 2010 r. rozesłano do polityków Platformy Obywatelskiej, by sugerowali w mediach naciski na pilotów siedzących za sterami Tupolewa. "Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego zmusił" – brzmiał SMS.

W programie przypomniano też o tajemniczych i niewyjaśnionych zgonach z ostatnich lat. Dziennikarze Dorota Kania i Jerzy Jachowicz zwrócili przede wszystkim uwagę na zachowanie Tomasza Arabskiego, byłego szefa Kancelarii Premiera Donalda Tuska, oraz Grzegorza Michniewicza, dyrektora generalnego w KPRM, który po powrocie Tupolewa z remontu w Samarze powiesił się we własnym domu.

                             Krótka lista tajemniczych zgonów 

1_670_252_670_273_670_124_670_115_670_086_670_077_670_058_670_03

 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy