Kliczko rezygnuje z niemieckiej karty stałego pobytu

Artykuł
Witalij Kliczko
Flickr/Chatham House/CC

Lider ukraińskiej opozycyjnej partii Udar, znany bokser Witalij Kliczko, zrezygnował z niemieckiej karty stałego pobytu. Decyzja polityka jest związana z jego planami startu w przyszłorocznych wyborach prezydenta Ukrainy.

- Tak, miałem prawo pobytu w Europie, jednak dziś już go nie mam. Od czasu ogłoszenia niepodległości byłem i pozostaję obywatelem Ukrainy. Nie posiadam karty stałego pobytu w Niemczech – oświadczył w niedzielę na konferencji prasowej w Dniepropietrowsku na wschodzie kraju.

Decyzję o kandydowaniu w wyborach prezydenckich Kliczko ogłosił w październiku 2013 roku, kiedy rządząca Partia Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza przeforsowała w parlamencie zmiany w ustawie podatkowej, które mogły wykluczyć go z wyścigu o najwyższe stanowisko w państwie.

- Wszystko to odbywa się wokół mnie, jako konkurenta Wiktora Janukowycza. Poprzez zmiany w ustawie podatkowej władze starają się zniszczyć swych konkurentów politycznych. Poprawka w ustawie o podatkach ma kontekst polityczny i jest wymierzona we mnie – mówił wówczas opozycjonista.

Zgodnie ze zmianami w ustawie podatkowej osobę, posiadającą prawo pobytu w obcym państwie, uważa się za kogoś, kto nie mieszka na Ukrainie. Tymczasem według ordynacji wyborczej w wyborach prezydenckich mogą startować kandydaci, którzy na stałe mieszkają na Ukrainie co najmniej 10 lat.

W ubiegłym tygodniu na Ukrainie opublikowano sondaż, z którego wynika, że Kliczko w pierwszej turze wyborów prezydenckich mógłby liczyć na 28,7 proc. poparcia, zaś Wiktor Janukowycz – na 29,5 proc.

Jeśli spotkaliby się oni w drugiej turze, Kliczko pokonałby Janukowycza z wynikiem 63,9 proc. dla opozycjonisty i 36,1 proc. dla obecnego szefa państwa.

Źródło: pap

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy