Katastrofa górnicza w Czechach. 13 górników, w tym 11 Polaków nie żyje

Artykuł
wikimedia commons

Do 13 wzrosła liczba ofiar wybuchu metanu w kopalni w pobliżu czeskiej Karwiny - podało kierownictwo kopalni. Wśród nich są Polacy. Na miejsce udaje się premier Mateusz Morawiecki.

 

W czwartek w Czechach w miejscowości Karwina o godzinie 17.16 doszło do katastrofy górniczej. Pracę w kopalni przerwano i rozpoczęto akcje ratowniczą. Przyczyną tragedii było zapalenie się metanu, który zniszczył kilka podziemnych stanowisk pracy górników. W czasie wybuchu pod ziemią pracowało 23 górników, w tym 22 Polaków - poinformował rzecznik kopalni Ivo Czelechovsky. Pięć osób zginęło, osiem uznano za zaginione, dziesięć zostało rannych, w tym trzy osoby hospitalizowano. 

Jak poinformował szef KPRM Michał Dworczyk, premier Mateusz Morawiecki od razu po otrzymaniu informacji o wypadku, w którym mogli zostać poszkodowani obywatele polscy, podjął działania. Jak zaznaczył, ratownicy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego otrzymali zadanie wyjazdu i w ciągu pół godziny byli w drodze do Czech.  Szef KPRM wyjaśnił, że ze względu na posiadany specjalistyczny sprzęt polscy ratownicy od razu po przybyciu do kopani zostali włączeni do akcji. 

- Kiedy około północy potwierdziły się informacje, że wśród poszkodowanych są Polacy, premier podjął decyzję o wylocie do Czech- powiedział Dworczyk.

- Rano szef rządu będzie ze współpracownikami w kopalni w Karwinie - dodał.

 

Źródło: media, IAR

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy