>wysokiej rangi źródło wewnątrz polskiej ambasady w K.<< potwierdził, że w Smoleńsku doszło do zamachu. >>Zgodnie z opisem Roberta (nazwisko zaczernione) zlecenie dotyczące przeprowadzenia zamachu na Tu-154 pochodziło bezpośrednio od (funkcja zaczerniona) T. (nazwisko wysokiej rangi polskiego polityka) do Desinowa" – informuje "Gazeta Polska", cytująca obszerne fragmenty książki "Smoleńsk 2010. Spisek, który zmienił świat", niemieckiego dziennikarza śledczego Jurgena Rotha. Książka na polski rynek trafi 7 listopada."/> >wysokiej rangi źródło wewnątrz polskiej ambasady w K.<< potwierdził, że w Smoleńsku doszło do zamachu. >>Zgodnie z opisem Roberta (nazwisko zaczernione) zlecenie dotyczące przeprowadzenia zamachu na Tu-154 pochodziło bezpośrednio od (funkcja zaczerniona) T. (nazwisko wysokiej rangi polskiego polityka) do Desinowa" – informuje "Gazeta Polska", cytująca obszerne fragmenty książki "Smoleńsk 2010. Spisek, który zmienił świat", niemieckiego dziennikarza śledczego Jurgena Rotha. Książka na polski rynek trafi 7 listopada."/>

Jürgen Roth: Zlecenie dotyczące przeprowadzenia zamachu na Tu-154 pochodziło bezpośrednio od [funkcja zaczerniona] T. [nazwisko wysokiej rangi polskiego polityka]

Artykuł
sejm.gov.pl, "Gazeta Polska"

"Pułkownik wywiadu wojskowego Robert (nazwisko zaczernione), określany przez niemiecki wywiad jako >>wysokiej rangi źródło wewnątrz polskiej ambasady w K.<< potwierdził, że w Smoleńsku doszło do zamachu. >>Zgodnie z opisem Roberta (nazwisko zaczernione) zlecenie dotyczące przeprowadzenia zamachu na Tu-154 pochodziło bezpośrednio od (funkcja zaczerniona) T. (nazwisko wysokiej rangi polskiego polityka) do Desinowa" – informuje "Gazeta Polska", cytująca obszerne fragmenty książki "Smoleńsk 2010. Spisek, który zmienił świat", niemieckiego dziennikarza śledczego Jurgena Rotha. Książka na polski rynek trafi 7 listopada.

"Gazeta Polska" publikuje dziś obszerne fragmenty książki Jurgena Rotha. 

Poniżej publikujemy niektóre z nich.

Strona 1:

Możliwym wyjaśnieniem przyczyny katastrofy Tu-154 z 10.04.2010 w Smoleńsku jest wysoce prawdopodobny zamach przy użyciu materiałów wybuchowych przeprowadzony przez oddział FSB/Połtawa pod dowództwem generała Jurija Desinova/Moskwa.

Strona 2:

Zostało to potwierdzone przez wysokiej rangi źródło wewnątrz polskiej ambasady w K. [miejscowość zaczerniona], Roberta [nazwisko zaczernione] w czasie sporządzania raportu przez [funkcja zaczerniona] był pułkownikiem polskiego wywiadu wojskowego, czyli zna bardzo dobrze życie wewnętrzne tej służby.

Zgodnie z opisem Roberta [nazwisko zaczernione] zlecenia zamachu na Tu-154 pochodziło bezpośrednio od T. [nazwisko wysokiej rangi polskiego polityka, nazwisko zaczernione] do Desinova. Nie udało się ustalić gdzie i kiedy do tego doszło. 

Desinov miał następnie nawiązać kontakt ze stacjonującą w Poławie/Ukraina grupą operacyjną Dmytra Stelanowego. Miało to nastąpić około 1.04.2010. Stelanowy oraz całe jego grupa operacyjna operacyjna, w której skład wchodzi 15 etatowych funkcjonariuszy FSB, posługują się oficjalnie na terenie Ukrainy dokumentami SBU. Pozostają tam jako siły wsparcia dla działań SBU. W rzeczywistości jednak wszyscy są funkcjonariuszami 3. Wydziału FSB, Słuzby Naukowo-Techniczne. Nie udało się wyjaśnić, dlaczego akurat Desinov miał zrealizować to zadanie. 

Więcej fragmentów książki oraz raport i załączniki, znajdą Państwo w "Gazecie Polskiej". 

Źródło: "Gazeta Polska", telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy