Jakubowska: Decyzja Ujazdowskiego była oczywista. Być może PiS odmówił wsparcia w wyborach na prezydenta Wrocławia | ODKODUJMY POLSKĘ

Artykuł
Publicystka Aleksandra Jakubowska
Telewizja Republika

Gościem Łukasza Warzechy w "Odkodujmy Polskę" była publicystka Aleksandra Jakubowska.

Odejście Ujazdowskiego z PiS

Sądząc po wypowiedziach europosła Ujazdowskiego w ostatnim czasie, jego decyzja była oczywista. Nie wiem czy jego słowa miały sprowokować kierownictwo partii do wyrzucenia Ujazdowskiego czy nie, ale pewne jest, że były denerwujące i niewygodnie dla wszystkich partyjnych kolegów.

Wszystko wskazywało na to, że do rozstania dojdzie, ponieważ Ujazdowski bardzo zabiegał o wsparcie Prawa i Sprawiedliwości podczas potencjalnej kandydatury na stanowisko prezydenta Wrocławia – urzędujący Dudkiewicz zapowiedział, że nie będzie więcej startował – na ile to jest prawda, trudno powiedzieć.

Kazimierz Ujazdowski, jako powód swojej rezygnacji ze struktur Prawa i Sprawiedliwości podał brak zgody na kroki podejmowane przez partię po wygranych wyborach parlamentarnych. Zdaniem europosła są one niezgodne z zapowiedziami, które padły podczas kampanii.

Ryszard Terlecki natomiast wprost zasugerował, że za decyzją europosła stoją prywatne korzyści. Szef klubu parlamentarnego PiS mówił o posadach Unii Europejskiej, które być może są w zasięgu ręki Ujazdowskiego.

Ujazdowski bez wątpienia należał do grona europosłów, których oceniano w Polsce bardzo pozytywnie. To osoba, która zachowywała się racjonalnie. Jestem daleko od psucia całego dorobku posła oraz snucia teorii spiskowych, jakoby Ujazdowski miał dostać ciepłą posadkę w Unii Europejskiej lub instytucjach współpracujących z UE – oczywiście chęć kandydowania w wyborach samorządowych na prezydenta Krakowa w strukturach partii, którą się reprezentuje to coś naturalnego i każdy może o to zabiegać a jemu to odmówiono.

Ja kiedyś byłam monogamistką partyjną, która twierdziła, że poseł, który raz odszedł z partii może zrobić to ponownie. Nie mówię, że poseł Ujazdowski jest jednym z tzw. "Jasiów wędrowniczków" ale jednak coś w tym jest – czy kandydowanie z listy partii, która ma praktycznie pewność, że zwycięży czy kandydowanie jako człowiek budzący zaufanie i pewnego rodzaju autorytet w danej dziedzinie.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy