Jako 15-latka uciekła do ISIS. Teraz grozi jej śmierć!

Artykuł
Wikimedia Commons

Niemka Linda Wenzel, kiedy miała 15 lat uciekła do bojownika Państwa Islamskiego, aby go poślubić. Dziś po dwóch latach spotkała się z matką i siostrą. Linda została znaleziona przez irackich żołnierzy w ruinach Mosulu. Czeka na swój proces, który w przyszłym miesiącu ma się rozpocząć w Bagdadzie. Grozi jej nawet kara śmierci.

W lecie 2016 roku roku 15-latka zostawiła na stole w kuchni kartkę: "Wrócę w niedzielę około 4:00". Tak naprawdę ukradła matki paszport i na jego podstawie wyjechała do Turcji, potem do Syrii i Iraku. Dołączyła do szeregów ISIS i poślubiła jednego z bojowników. Jej mąż, pochodzący z Austrii Czeczen zginął w walkach pięć miesięcy później. Linda twierdzi, że nie zna jego prawdziwego nazwiska. Mówiła na niego Mohammed.

Żyła - jak twierdzi - zamknięta w domu w Mosulu z innymi kobietami, a każdy dzień upływał jej na praniu, sprzątaniu i gotowaniu. Każdego dnia słychać było odgłosy spadających bomb. Władze Niemiec zabiegają o ekstradycję Lindy. W kraju za udział w organizacji terrorystycznej dostałaby 10 lat więzienia. W Iraku grozi jej kara śmierci.

Na niekorzyść Lindy przemawia także sms, jaki wysłała do swojej matki po śmierci męża. "To przez ciebie nie żyje. Płacisz podatki, z których budowane są te bomby" - napisała. W innej przesłanej rodzinie wiadomości wychwalała Anisa Amri - tunezyjskiego uchodźcę, który przed rokiem ciężarówką staranował ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Berlinie.

W wywiadzie z niemiecką telewizją „Das Erste” przyznała, że zrujnowała sobie życie. Mówiła, że chce wrócić do Niemiec. Oświadczyła, że skończyła z Irakiem.

 

Źródło: rmf24.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy