I Francuzom zaczynają przeszkadzać muzułmanie

Artykuł
twitter.com/RMuzeau

Pod Paryżem w Clichy-la-Garenne miały miejsce przepychanki w których główną rolę odegrali miejscowi muzułmanie.

Od miesięcy trwa spór między merem miasteczka Republikanin Remim Muzeau, który walczy z nielegalnie modlącymi się na ulicy muzułmanami. Zebrało się około 100 osób które z transparentami szło przez miasto i protestowało przeciwko muzułmanom i ich praktykom.

Na transparentach widniały jasła „stop nielegalnym ulicznym modłom”. Uczestnicy protestu wykrzykiwali „państwo powinno zabronić modłów na ulicy”.

Mer miasteczka powiedział dziennikarzom, że jego zdaniem minister spraw wewnętrznych powinien odgórnie zabronić ulicznych modłów. Wg. dziennikarzy protestujący nacierali w kierunku zebranych, modlących się muzułmanów śpiewając Marsyliankę i starając się wypchnąć ich z placyku na którym się zebrali, a ci ostatni nie przestawali wołać "Allahu akbar".

Między obozami pojawiła się policja starając się rozdzielić protestujących. Media podają, że od wielu miesięcy w każdy piątek na placu zbierają się muzułmanie i protestują przeciwko zamknięciu przez władze miasta ich sali modlitw.

 

Źródło: wiadomości.wp.pl / twitter

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy