Hejka: Prezydent Warszawy broni układu polityczno-prawno-biznesowego

Artykuł
Oskar Hejka, warszawski radny PiS

Powrócił temat reprywatyzacji w Warszawie.– Z całą pewnością trochę więcej wiemy o postępowaniu zwrotowym dotyczącym Marszałkowskiej 43, czyli kamienicy przy Placu Zbawiciela. Na tym etapie nie nazwałbym tego przełomem. Czuję lekki niedosyt po wczorajszych przesłuchaniach. Czułem, że niektórzy świadkowie mogli powiedzieć więcej a niestety nie powiedzieli – ocenia w porannym wydaniu „Polska na Dzień Dobry” Oskar Hejka, stołeczny rany Prawa i Sprawiedliwości.

– Może byliby skłonni powiedzieć więcej w trakcie przesłuchań tajnych, może powiedzą więcej gdy spotka się z nimi prokurator. Może powiedzą więcej co się działo z kamienicą. Niektórzy świadkowie mogą mieć obawy przed zeznaniem przed światłem kamer. Nie każda osoba jest gotowa wejść w ten stream medialny i wolałaby podzielić się swoją wiedzą na przesłuchaniu tajnym. Chciałbym zwrócić uwagę, że stoimy z poważnym problemem na komisji weryfikacyjnej. To będzie próba opóźnienia prac komisji i uniknięcie odpowiedzialności. To np. próba przysłania reprezentanta ze zwolnieniem lekarskim. Do tej pory komisja stosowała jedno przesłuchanie na każdą nieruchomość – dodaje warszawski radny.

"To powiązania pomiędzy znanymi prawnikami i urzędnikami"

Jak więc z tym walczyć? – Komisja może czerpać doświadczenie z procesów sądowych. Postępowanie przed komisją ma coś z procesu. Taktyka stosowana przez świadków, taktyka ucieczki w chorobę jest znana i niektórzy sędziowie wypracowali na to skuteczne metody. To badanie lekarskie, przymusowe takiego świadka. Na tę chwilę to jedyna taktyka. Należy pamiętać, że te zwolnienia mogą być wystawiana na takie choroby, które ciężko zdiagnozować. Obawiam się takiej taktyki. Przy tej konkretnej sprawie wyszły nam powiązania rodzinne. Większość tych osób jest w jakiś sposób skoligacona ze sobą. To np. ludzie, którzy formalnie nie byli w związku małżeńskim, ale mają razem dziecko. Mecenas N. i spółka przewijali się przez inne sprawy. Do tej pory komisja odkryła powiązania prywatne. To jaki mają charakter to zostawmy na boku. To powiązania pomiędzy znanymi prawnikami i urzędnikami. Mamy wicedyrektora dawnego BGN-u, łączyły go kontakty z prawnikami powiązanymi z dziką reprywatyzacją. Jego brat, który wczoraj zeznawał, był w pewien sposób przymuszany do udziału w tym procederze, szantażowano go relacjami z dzieckiem – odpowiada Oskar Hejka.

"Pani premier musiałaby wprowadzić komisarza do Warszawy"

– Niestety nie widzę reakcji samorządu adwokatów. Uważam że ten samorząd powinien poinformować, że wszczyna np. jakąś procedurę kontrolną, po której jakby okazało się, ze informacje się potwierdzą, to osoby utracą prawo do wykonywania zawodu. Milczenie samorządu adwokatów jest dla mnie nie zrozumiałe – zauważa gość programu.

Za sprawą reprywatyzacji stoją również osobiste dramaty ludzi, którzy zostali pokrzywdzeni m.in. przez „czyścicieli kamienic”. – Jeżeli ci ludzie są w stanie szantażować osobę bliską – dzieckiem, to co dopiero potrafią zrobić ludziom, których nie znają, których nie chcą poznać i którzy stoją im na drodze do wielkich pieniędzy – odpowiedział radny.

Na przesłuchaniach wciąż nie pojawia się Hanna Gronkiewicz-Waltz. Prezydent Warszawy chce utrzymać status quo w Warszawie, pewnego układu polityczno-prawno-biznesowego. Jeżeli prezydent złożyłaby swoje zeznania przed komisją to pani premier musiałaby wprowadzić komisarza do Warszawy. Ten układ skończyłby się z dnia na dzień. Zaczęłoby się sprzątanie Warszawy – zakończył nasz gość.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy