Erupcja potężnego wulkanu coraz bliżej. Apel do mieszkańców: "Przygotujcie się na najgorsze"

Artykuł
twitter.com

Wulkany potrafią uzmysłowić potęgę natury. Położenie Polski skutecznie uniemożliwia nam obcowanie z nimi na co dzień, jednak w innych zakątkach świata są one realnym zagrożeniem. Geolodzy przestrzegają przed jednym z największych wulkanów na Hawajach – Kilauea. Lawa może zacząć wypływać nie tylko z wulkanicznego krateru, ale również ze wschodniego zbocza.

Władze ostrzegają lokalną społeczność archipelagu przed możliwą erupcją. Naukowcy dostrzegli pływy magmy pod jedną z głównych dróg w dystrykcie Puna, gdzie mieszka wiele rodzin. Ponadto, od czasu zawalenia się podłogi krateru we wschodniej strefie wulkanu, na początku tygodnia odnotowano ponad 250 trzęsień ziemi. Większość z nich była odczuwalna dla mieszkańców wysp, szczególnie wtorkowe trzęsienie o sile 4,2 stopni w skali Richtera, które przeszło wzdłuż wybrzeża we wtorek rano.

Geolodzy podkreślają, że nasilenie aktywności sejsmicznej może być zapowiedzią do erupcji. Nie są jednak w stanie przewidzieć kiedy ona nastąpi.

– Liczne trzęsienia ziemi oraz zawalenie się części krateru spowodowały, że lawa "wtargnęła" do nowej części wulkanu. Magma przeniosła się obecnie do dolnej części wschodniej strefy szczelinowej. Obawiamy się, że lawa znajduje się teraz pod autostradą 130, czyli główną drogą na wyspie – tłumaczył geolog Janet Babb.

Zagrożone erupcją miejsce jest bardzo popularne na Hawajach. Oprócz licznych domostw w okolicy, niedaleko znajdują się również doskonałe punkty widokowe, z których można obserwować lawę. Turyści, aby się tam dostać, najczęściej wybierają piesze lub rowerowe wycieczki. Stąd alarm władz do mieszkańców i przyjezdnych przebywających w zagrożonej strefie by monitorowali sytuację i byli przygotowani na najgorsze.

Wulkan Kilauea nie należy do najbardziej aktywnych. Mimo tego, geolodzy przezornie wspominają jego erupcję w 1924 r., która zabiła człowieka strzelając popiołem i 10-tonowymi skałami w niebo. Z kolei w 2008 roku, po serii małych trzęsień ziemi, które nawiedziły wyspę, krater na szczycie Kilauei otworzył się i zalał lawą zbocze wulkanu o powierzchni ponad 75 akrów, uszkadzając przy tym pobliski punkt widokowy.

 

 

Źródło: o2.pl, twitter.com

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy