Dwieście osób przeszło w marszu upamiętniającym zmarłego Igora S.

Artykuł
FLICKR/PIOTR DRABIK/CC BY 2.0

Marsz przeszedł z wrocławskiego Placu Solnego na komisariat na którym tydzień temu zmarł 25-latek – podaje Radio ZET.

Demonstranci wspominali zmarłego w ubiegłym tygodniu 25-letniego Igora S. Mężczyzna został zatrzymany w niedzielę około godziny 6 na wrocławskim Rynku. Funkcjonariusze zauważyli, że 25-latek rysopisem przypomina osobę poszukiwaną, w związku z oszustwem. Zdaniem funkcjonariuszy mężczyzna miał być agresywny i nie chciał podać swoich danych osobowych.

Mężczyzna według relacji policjantów, w momencie w którym dowiedział się, że zostaje zatrzymany, wpadł w szał. Wówczas funkcjonariusze użyli paralizatora, a następnie przewieźli zatrzymanego na komisariat. Podczas rozmowy 25-latek niespodziewanie zasłabł. Niestety nie pomogła mu przeprowadzona reanimacja. W ocenie lekarza, wstępną przyczyną śmierci była niewydolność krążeniowo-oddechową.

Znajomi mężczyzny nie zgadzają się z oficjalnie podaną przyczyną zgonu, ich zdaniem policja próbuje zrobić z Igora S. przestępcę. We wtorek na ulicach Wrocławia, miała miejsce pierwsza manifestacja, podczas której doszło do przepychanek. Uczestnicy manifestacji mieli rzucać w stronę policjantów butelki i kamienie.

Dzisiaj w manifestacji przeszło około 200 osób. Demonstracji przeszli z wrocławskiego Placu Solnego na komisariat, gdzie zmarł Igor S. Manifestacja była spokojna, policja nie musiała interweniować.


  Czytaj również:

Wybuch we Wrocławiu powiązany z protestami ws. śmierci Igora S.? Loranty: Takie puszki świetnie lecą w komendy i komisariaty

Źródło: Radio ZET

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy