Dramatyczne losy zaginionej Pauliny D. Gruzin zabrał głos w sprawie: czuję się zobowiązany przeprosić

Artykuł

Z informacji przekazanych przez prokuraturę wynika, że poszukiwana od tygodnia Paulina D. najprawdopodobniej nie żyje. Jej rodzina wskazuje na „tragiczny koniec”. Doszło już do zatrzymania dwóch Gruzinów. "Przygnieciony smutkiem i bezsilnością składam najszczersze wyrazy współczucia rodzinie Pauliny" - napisał gruziński znajomy zaginionej.

"W związku z tragiczną śmiercią łodzianki już się 'rozskrzeczały' głosy o 'dzikich Gruzinach' i 'przyjezdnych'. No cóż - atmosfera w kraju nie jest przyjazna dla przybyszy i łatwo o nagonkę. Źli ludzie są wszędzie, popełniający zbrodnie są wszędzie, nie należy tej sytuacji wykorzystywać do nawoływania przeciwko jakiejkolwiek nacji... Zresztą oddaję głos Merabi Gabunia, on to ujął najlepiej" czytamy na profilu "Oblicza Gruzji".

Poniżej załączony jest wpis Gruzina mieszkającego w Polsce. "Od tygodnia Łódź żyje tragedią rodziny Pauliny... Osobiście byłem zaangażowany w jej poszukiwania, gdyż była to siostra mojego kolegi. Dziś w związku z informacją o jej tragicznej śmierci i zamieszaniu w sprawę obywateli mojej ojczyzny Gruzji, czuję się zobowiązany w imieniu wszystkich przyzwoitych Gruzinów żyjących w Polsce przeprosić.... Przygnieciony smutkiem i bezsilnością składam najszczersze wyrazy współczucia rodzinie Pauliny" – napisał zawodnik drużyny rugby KS Budowlani.

W sobotę prokuratura poinformowała, że znalezione w piątek po południu ciało najprawdopodobniej należy do 28-latki.

Do zaginięcia Pauliny D. doszło 20 października. W nocy z piątku na sobotę bawiła się w klubach na Piotrkowskiej. Wyszła stamtąd w towarzystwie kolegi około godz. 6.30. W pewnym momencie się rozstali. Ostatni raz kamery zarejestrowały Paulinę po godz. 8 rano w towarzystwie starszego mężczyzny.

Śledczym udało się ustalić jego personalia. To Gruzin mieszkający przy ul. Żeromskiego. Przebywali tam też inni obywatele Gruzji, którzy pracowali na łódzkich budowach. Nieruchomość została przeszukana. Wszystko wskazuje na to, że do zbrodni doszło właśnie w tym budynku.

Rodzina Pauliny nie ma już jednak wątpliwości, że znalezione w Łodzi ciało należy do ich bliskiej. "Jak już pewnie wiecie, finał tej historii okazał się tragiczny. Z tego miejsca z całego serca dziękuję wam wszystkim, wszystkim zaangażowanym osobom, a były ich setki. Wszyscy, którzy znali osobiście moją siostrę wiedzą, jaką wspaniałą osobą była, jest i będzie. Ostatnia prośba - usuńcie proszę wszystkie udostępnione w tej sprawie posty. Dziękuję - napisał na swoim profilu brat zamordowanej Pauliny Łukasz. Profil dziewczyny został już zmieniony na "in memoriam".

Źródło: o2.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy