Dr Żurawski vel Grajewski: Rosja sama się nie zatrzyma, wejdzie tam, gdzie będzie mogła

Artykuł
dr Przemysław Żurawski vel Grajewski
telewizja republika

– Działania Rosji po 2008 roku wskazywały na to, że przygotowuje się do wojny. Putin jest coraz bardziej pyszny i można przypuszczać, że eskalacja będzie się nasilać. Rosja sama się nie zatrzyma, wejdzie tam, gdzie będzie mogła – wyjaśniał na antenie Telewizji Republika politolog dr Przemysław Żurawski vel Grajewski.

 – Wojska rosyjskie de facto już weszły na terytorium Ukrainy. Sytuacja przypomina tę, z którą mieliśmy do czynienia na Krymie. Jednostki paramilitarne, uzbrojone przesączają się na teren Ukrainy, wykorzystuje się przy tym podobieństwa kulturowe między Rosją a Ukrainą – wyjaśniał prof. Włodzimierz Marciniak. Sowietolog z Polskiej Akademii Nauk zastanawiał się, jak długo ten proces będzie trwał. Jego zdaniem dotychczasowa eskalacja działań była związana z dzisiejszymi rozmowami w Genewie. – Chodziło być może o to, żeby Rosja miała argumenty – ocenił.

Pogląd ten podzielił dr Wiktor Ross. Politolog ze Studium Europy Wschodniej UW stwierdził, że „lokalne struktury ukraińskich władz nie stawiają żadnego oporu”. – Niezrozumiała jest postawa władz kijowskich, które do pacyfikacji rosyjskich separatystów wysyłają sześć czołgów, czy pojazdów opancerzonych, które szybko zostają przejęte – stwierdził dr Ross. W jego opinii „mamy tu do czynienia z miękką agresją, tak jak to było na Krymie”.

Działania Rosji po 2008 roku wskazywały na to, że przygotowuje się do wojny. Putin jest coraz bardziej pyszny i można przypuszczać, że eskalacja będzie się nasilać. Rosja się sama nie zatrzyma, wejdzie tam, gdzie będzie mogła – tłumaczył z kolei politolog z Uniwersytetu Łódzkiego, dr Przemysła Żurawski vel Grajewski. Jak ocenił: – Na razie Putin będzie szedł do przodu, ale sądzę, że kiedy sięgnie po Kijów, to cena poważnie wzrośnie. Tak samo może być w przypadku krajów bałtyckich.

Putin realizuje swój projekt geopolityczny, mający na celu zjednoczenie ziem niegdyś wchodzących w skład Imperium. Nie sądzę jednak, aby sięgnął po państwa należące do NATO – stwierdził natomiast dr Ross. Jego zdaniem trudno też mówić o sile Rosji i sile rosyjskiej armii „skoro nie została z niczym skonfrontowana”. – Wbrew pozorom armia rosyjska jest słaba, oprócz głowic nuklearnych nie ma czym się popisać – ocenił politolog ze Studium Europy Wschodniej UW.

Z kolei zdaniem profesora Marciniaka obecnie „dzieje się to, na co liczyły władze Związku Sowieckiego w latach 80.”. – Chodzi o rozdźwięk między USA i Europą. Amerykanie nie chcą finansować europejskiego socjalu, przekazując środki finansowe na zbrojenia – zaznaczył. Zdaniem sowietologa „Europa jest w stanie jakiegoś narkotycznego snu, bo odpuszcza sobie przeznaczania środków finansowych na zbrojenia”.

 

sc32_670_02

prof. Włodzimierz Marciniak, dr Wiktor Ross

Źródło: telewizja republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy