Dr Targalski: Dlaczego opozycja boi się filmu "Solid gold"?

Artykuł
Telewizja Republika

– Na polu aktorstwa jest autorytetem, a na innych polach żadnym autorytetem nie jest i ma tylko do powiedzenia co przeciętny obywatel - mówił w rozmowie z redaktor Dorotą Kanią w programie "Dziennikarski poker" dr Jerzy Targalski.

– Panie doktorze, kampania rozkręca się, chociaż jeszcze nie ma oficjalnego startu kampanii. Mi to troszkę przypomina to, co działo się na początku lat 90-tych - zaczęła redaktor Dorota Kania. - To co się teraz dzieje przypomina faktycznie trochę sytuację z kabaretu. Był swego czasu film "Kler", był później film braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu", jest zapowiadany film Patryk Vegi o polityce i nagle się objawiło, że będzie kolejny film "Solid gold" i tutaj zaczęła się awantura - mówiła. 

– Każdy broni własnych interesów a wypowiedź sędziego Hermelińskiego jeszcze raz pokazuje, jaką rolę PKW odgrywało pod jego kierownictwem i jak Ruch Kontroli Wyborów domagał się usunięcia sędziego Hermelińskiego, to oczywiście nic z tego nie wychodziło - mówił dr Targalski. 

– Można było skład PKW zmienić, tylko decyzja była taka, że lepiej narażać się na posiadanie PKW, które będzie legitymizowało fałszowanie wyborów niż cokolwiek robić - dodał. 

– Tu jest troszeczkę zaskoczenie. Gwiazdy "Gazety wyborczej" alarmują, bo film będzie wyemitowany w TVP. Później okazuje się, że producenci również składają oświadczenie a najciekawsze jest to, że w rolach głównym w tym filmie grają m.in. Janusz Gajos, Andrzej Seweryn, Olgierd Łukaszewicz - zauważyła redaktor naczelna  Telewizji Republika.

– Przede wszystkim aktor jest od tego, żeby grać. Rolę powinny być dobre, po prostu i to się liczy. Jeżeli gra dobrą rolę, napisaną dobrze, to wtedy jest uważam ok. To nie jest tak, że gramy tylko szlachetnych bohaterów. Zagranie czarnego typa, jakaś kanalię to jest rzecz bardzo trudna, o wiele trudniejsza niż zagranie bohatera. Wolę, żeby aktorzy grali, niż żeby występowali w roli komentatorów politycznych, udzielali wskazówek rządowi - mówił dr Targalski.

– A nie jak na przykład Maciej Stuhr - wtrąciła Dorota Kania. 

– Stuhr jest dobrym aktorem, więc powinien grać - stwierdził politolog. – Manifestować politycznie może, bo jest obywatelem jak każdy, tylko że trzeba zachować proporcje - dodał. 

– Wina jest tego, która przypisuje mu jakiegoś autorytetu w tych sprawach. Na polu aktorstwa jest autorytetem, a na innych polach żadnym autorytetem nie jest i ma tylko do powiedzenia co przeciętny obywatel - powiedział dr Targalski. 

Platforma Obywatelska

– W tej chwili cały czas trwa walka o to, kto będzie kontrolował opozycje. Bo jak wiadomo lepiej być pierwszym na wsi, niż drugim w mieście i cały czas trwa ta przepychanka - mówił historyk. 

– Kto będzie kontrolował opozycje? Bo pan mówi tak dość enigmatycznie, również odwołam się do "Gazety Wyborczej", która cały czas ma ambicje, żeby przewodzić pewnej grupie, no już to się skończyło dawno dosyć, natomiast są wezwania, żeby Tusk wracał zza granicy i niech nie mówi, że nie chce, tylko ma wrócić - zauważyła redaktor. 

– Oni sobie mogą tam wzywać, ale w ogóle zajmowanie się nimi to strata czasu. Chodzi generalnie o to, że albo się te drobne ugrupowania podporządkują Platformie Obywatelskiej i kilka osób przeżyje, tzn. dostanie mandaty, albo jest ryzyko pójścia do wyborów samodzielnego i wtedy jest możliwość, że nie przekroczą bariery pięcioprocentowej i taki wybór stoi przede wszystkim przed PSL-em. PSL ma nadzieje, że jak sobie dołoży Kukiza, to tą barierę przejdzie, ale moim zdaniem szansa jest bardzo wątpliwa - ocenił gość Telewizji Republika. 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy