Dr Targalski: Czy nastąpi III wojna światowa?

Artykuł
Telewizja Republika

Doktor Jerzy Targalski w swoim programie w Telewizji Republika ,,Geopolityczny Tygiel'' powiedział: - ,,Każde państwo walczy o to, żeby osiągnąć, jak najwyższą pozycję na rynku światowym, czyli chronić swoją gospodarkę, starać się, żeby jego przedsiębiorstwa były, jak najbardziej konkurencyjne i zajmowały, jak najlepsze miejsca na rynku światowym. W związku z tym wojny handlowe zastępują wojny tradycyjne.''

– Żeby zrozumieć w kategoriach geopolitycznych to, co dzieje się na linii Stany Zjednoczone-Chiny oraz Stany Zjednoczone-Unia Europejska należy odwołać się do koncepcji Edwarda Luttwaka. W 1990 roku Edward Luttwak opublikował artykuł, w którym postawił tezę, że w centrum, czyli północnej, najbardziej rozwiniętej gospodarczo półkuli geoekonomia zastępuje geopolitykę. Co to w praktyce oznacza? 

– Według Edwarda Luttwaka w centrum, gdzie rozwój ekonomiczny jest najwyższy wojna stała się tak naprawdę niemożliwa. Niemożliwa dlatego, że nawet ewentualne zwycięstwo wiązałoby się z tak ogromnymi stratami, że za całe przedsięwzięcie byłoby nieopłacalne. W centrum, wojny zostały zastąpione przez wojny ekonomiczne, dlatego najważniejszy jest rozwój ekonomiczny. 
Kontrola strukturalna polega na ochronie własnych technologii. Widzimy to. Stany Zjednoczone starają się zapobiec transferowi technologii, czy poprzez kupno, czy przez kradzież do Chin. Tak samo Niemcy i Unia Europejska. Każde państwo walczy o to, żeby osiągnąć, jak najwyższą pozycję na rynku światowym, czyli chronić swoją gospodarkę, starać się, żeby jego przedsiębiorstwa były, jak najbardziej konkurencyjne i zajmowały, jak najlepsze miejsca na rynku światowym. W związku z tym wojny handlowe zastępują wojny tradycyjne. 

– Na półperyferiach, tam wojny handlowe jeszcze nie stanowią narzędzia polityki. Tam są jeszcze możliwe wojny. Natomiast na peryferiach, tam się odbywają wojny domowe. Skąd te wojny domowe? Państwa z centrum, które dysponują środkami przenoszenia, rywalizują na peryferiach. Mamy taką rywalizację na peryferii w Syrii, czy na peryferii w Jemenie. W zasadzie cała Afryka jest jedną wielką peryferią, gdzie się wszyscy nawzajem wyrzynają. 

– Dlatego, tak mówiąc szczerze nie bardzo wierzę w te wszystkie zapowiedzi wojen światowych. Z tej perspektywy patrząc widzimy, że sprawa Korei to element negocjacji amerykańsko-chińskich w kwestiach handlowych. 

– Prezydent Macron odstawił teatr w Stanach Zjednoczonych, bo chciał zagrać na nosie Angeli Merkel. Macron był tam za rączkę prowadzany przez Trumpa przez trzy dni. Przy czym okazało się, że zaproponował w kwestii Iranu nowe porozumienie, czyli zachowanie starego, które Trump chciał zerwać, ale wszyscy pozostali sygnatariusze chcą zachować. Natomiast dodanie nowego, które obejmowałoby rakiety balistyczne. Tak, żeby Iran nie mógł posiadać rakiet, które mogą dosięgnąć Izrael. Zablokowałoby to wpływy Iranu w Syrii. Oczywiście tę propozycję Iran odrzucił i nie wiadomo, jakimi metodami takie ustępstwa ze strony Iranu miałby Zachód wymóc. Macron zagrał na nosie Merkel a Trump pokazał też, że ma jakby do dyspozycji Macrona w zanadrzu, jak Merkel będzie za bardzo nieposłuszna.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy