Dr Nowaczyk: Ciała pasażerów z trzeciej salonki zostały rozrzucone na całym wrakowisku. Kadłub musiał być rozerwany

Artykuł
Dr Kazimierz Nowaczyk
fot. Telewizja Republika

– Ciała tych pasażerów z tej trzeciej salonki były w najsolidniejszej części samolotu. Szczątki tych osób, które tam się znalazły, zostały w nieprawdopodobny sposób zniszczone. Te ciała znajdowały się na całej długości wrakowiska – od początku do końca. Na początku są tylko fragmenty ciał. One nie mogły wypaść z samolotu. Jedyne wytłumaczenie na takie położenie ciał to fakt rozerwania kadłuba – powiedział wiceprzewodniczący podkomisji ds. Ponownego Zbadania Katastrofy pod Smoleńskiem dr Kazimierz Nowaczyk, który był gościem red. Adriana Stankowskiego w programie "Wolne Głosy Wieczorem" w Telewizji Republika.

– W raporcie technicznym zostały przedstawione fakty zebrane przez komisję. Pokazane zostały te elementy pracy komisji, które pozwoliły te fakty ustalić. To był cały szereg niezależnych badań, przeprowadzanych w zupełnie nietypowych warunkach z wykorzystaniem najnowszych osiągnięć naukowych. Badania były prowadzone w bardzo szerokim zakresie – rozpoczął dr Nowaczyk.

Parę rzeczy jest podobnych, jeśli porównujemy Katyń ze Smoleńskiem. Prawda o Katyniu była znana dosyć wcześnie, tylko była ona ukrywana. Nie było dokumentów, natomiast były niezależne prace historyków, książki poza obiegiem. Nasza praca jest bardzo często dezawuowana, podważana i spotykamy się z bardzo silnym oporem osób, które lansują teorię stworzoną na samym początku tej katastrofy – dodał.

Loki po-wybuchowe

– Komisja ustaliła rzecz pierwszą – początek rzeczywistej katastrofy, który nastąpił w momencie odcięcia końcówki skrzydła tego samolotu. Zostało to skrzydło zrekonstruowane na podstawie tysięcy zdjęć – to była ogromna praca zespołu pracującego w ramach podkomisji. Te zdjęcia jednoznacznie wykazały, że skrzydło zostało odcięte przez eksplozję. Nie przez brzozę. Odpowiedź jest na to wręcz trywialna, ale nie wiem dlaczego z takim uporem przebija się do wiadomości publicznej takie informacje. Są w literaturze wskazane i udokumentowane dowody na eksplozję w różnych materiałach – w tym w metalach – wiemy przecież jakie ślady eksplozja pozostawia na metalu. Są ślady wskazujące bezpośrednie i są ślady bezpośrednie – zaznaczył dr.

– My mamy do czynienia ze śladami wskazującymi bezpośrednimi na skrzydle – tzw. loki po-wybuchowe. One nie mogą powstać przy zderzeniu. Ta blacha wywija się w takie charakterystyczne loki – one nie mogą powstać w wyniku – powtarzam – zderzenia. Tylko i wyłącznie w wyniku eksplozji. Tym bardziej, że te loki nie są wywinięte wzdłuż przecięcia tego skrzydła tylko prostopadle. Te loki są zawinięte zupełnie tak jak to skrzydło było przycinane. Jest to element, który powinien być natychmiast brany pod uwagę. Mamy tych dowodów znacznie więcej – mamy rozrzut tych wszystkich część skrzydła, to są mapy, dziesiątki analiz i pozbieranych części – podkreślił gość red. Stankowskiego.

Mapa ciał pasażerów

Ta zasadnicza eksplozja o której wiemy, którą mamy potwierdzoną na podstawie zebranych dowodów, nastąpiła tuż przed uderzeniem w ziemię, kiedy został rozerwany centropłat. Epicentrum tego miejsca gdzie został rozerwany centropłat, został przez nas zidentyfikowany. Na podstawie analizy zdjęć, mając przedtem zrobioną analizę wbicia drzwi w ziemię, który nam bardzo pomógł – powiedział wiceprzewodniczący podkomisji ds. Ponownego Zbadania Katastrofy pod Smoleńskiem.

– Frank Taylor zwrócił uwagę na to, że taka prędkość drzwi, takie wbicie drzwi oznacza, że te drzwi nie przemieszczały się, one zostały wbite pionowo w ziemię. Ten wybuch musiał nastąpić gdzieś w tym miejscu. Nawet gdyby te drzwi leżały na ziemi byłyby dowodem, bo zostały wyrwane z futryny. Wbicie się drzwi w ziemię oznacza, że wybuch nastąpił w dokładnie tym miejscu – stwierdził gość programu.

– Zamieściliśmy w raporcie nie tylko to jedno potwierdzenie. Jest mapa ciał pasażerów, które znalazły się w tej przebudowanej salonce. Tam byli w większości generałowie. Tam były największe obrażenia. Ciała tych pasażerów z tej trzeciej salonki były w najsolidniejszej części samolotu. Szczątki tych osób, które tam się znalazły, zostały w nieprawdopodobny sposób zniszczone. Te ciała znajdowały się na całej długości wrakowiska – od początku do końca. Na początku są tylko fragmenty ciał. One nie mogły wypaść z samolotu, bo on dopiero uderzał w ziemię. Jedyne wytłumaczenie na takie położenie ciał to fakt rozerwania kadłuba – zakończył.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy