Dokumenty dotyczące sowieckiej rzezi Polaków trafią do IPN!

Artykuł
wikimedia

Tysiące dokumentów dotyczących tzw. operacji polskiej NKWD trafi do archiwum IPN. W wyniku tej operacji w latach 1937-38 na terenie ZSRR zamordowano co najmniej 111 tys. Polaków. Umowy w tej sprawie zostaną podpisane dzisiaj przez prezesa IPN oraz dyrektorów ukraińskich archiwów m.in. z Odessy.

Do uroczystego podpisania umów o współpracy dojdzie w Przystanku Historia" Centrum Edukacyjnym IPN im. Janusza Kurtyki w Warszawie.

- Instytut Pamięci Narodowej ma wiele pól aktywności w relacjach z Ukrainą; są takie obszary jak poszukiwania i ekshumacje ofiar czy upamiętnienia, które są zablokowane, ale jest też współpraca archiwalna, która trwa cały czas pomimo zawirowań politycznych. W tym obszarze z naszym wschodnim sąsiadem nic się nie zmieniło - powiedział prezes IPN. 

Dzięki porozumieniu, polskim archiwistom zostaną udostępnione - w formie zdigitalizowanej - tysiące dokumentów z teczek NKWD, którego funkcjonariusze w latach 1937-1938 masowo represjonowali Polaków żyjących na terenie Związku Sowieckiego.

- To wyjątkowo ważna inicjatywa, ponieważ po raz pierwszy Archiwum IPN ma szansę wejść w posiadanie nie tylko wąskiej grupy dokumentów z Ukrainy, ale ich ogromnej liczby. To będzie od kilku do kilkunastu tysięcy indywidualnych i grupowych teczek, które były zakładane Polakom przez NKWD. Będzie można w nich znaleźć podstawowe dane dotyczące ofiar, protokoły ich przesłuchań, a także akty oskarżenia i wyroki śmierci. To niezwykle cenna rzecz dla naszych historyków - powiedziała dyrektor Archiwum IPN Marzena Kruk. 

Według porozumienia, archiwiści z Polski udadzą się na Ukrainę i tam zdigitalizują za pomocą specjalistycznego sprzętu interesujące IPN dokument -  W konsekwencji tej współpracy korzyści uzyska nie tylko strona polska, ale również ukraińscy archiwiści, którzy w swoich zasobach będą mieli cyfrowe kopie dokumentów - oceniła Kruk. 

Pierwsze materiały znajdą się w zasobie IPN jeszcze w tym roku. Zostaną one udostępnione na ogólnych zasadach: dziennikarzom, naukowcom oraz rodzinom ofiar. 

Źródło: niezalezna

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy