Dlaczego warto mówić o "Klerze"? W czym przejawia się polityczne konanie Angeli Merkel? Wiążąca dyskusja w "Politycznej Kawie"

Artykuł
Telewizja Republika

Gośćmi niedzielnego programu Telewizji Republika red. Tomasza Sakiewicza byli Agnieszka Kamińska, poseł Tomasz Rzymkowski oraz europoseł Ryszard Czarnecki. – Ten film to element zmiany cywilizacyjnej. Mam wrażenie, że ci ludzie, którzy zapraszają otwarcie imigrantów, równie mocno "jadą" po kościele. Taka walka zmierza do zmiany tradycyjnego społeczeństwa polskiego – mówił Czarnecki w odniesieniu do filmu "Kler".

– Nie należy patrzeć na ten film jako coś odrębnego, nagłego. To jeden z etapów konsekwentnej walki z kościołem. Ja osobiście na swojej drodze spotykałem wspaniałych księży. Uderzanie w polski kościół to uderzanie w Polaków, którym ma opaść głowa – rozpoczął europoseł Ryszard Czarnecki, nawiązując do czołowej zasady polskiego trenera boksu Feliksa Stamma "uderzaj w korpus, głowa sama opadnie". – To próba przeorania polskiej mentalności, w kontekście zmian cywilizacyjnych. Wszystkie te siły kosmopolityczny, lewicowe, liberalne zjednoczyły się wobec wspólnego wroga Polski… Polski tradycyjnej – mówił.

– Film próbuje wchodzić w nurt rozmiękczania polskich wartości. Okładka "Gazety Polskiej" pokazuje siłę, moc wartości, to, że kościół był od zawsze symbolem zjednoczenia. Rozpuszczanie takiego elementu w takiej formie obliczone jest na zniszczenie naszych wartości – zauważyła Kamińska.

– Nie mam w zwyczaju oceniać czegoś czego nie wiedziałem… cała jednak kampania dookoła tego filmu jest antyklerykalna – tyle mi wystarczy – wtrącił prowadzący.

– Osoby, które znają zwykłych księży w Polsce, nie zmienią zdania. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Wszystkich nas łączą grzechy – wprowadził poseł Rzymkowski. Zwrócił uwagę na formę, w jakiej skondensowane są filmy Smarzowskiego. – Zerknijmy na poprzednie filmy pana Smarzowskiego. Jako reżyser, ma tendencje do przejaskrawiania. To jego styl. Trafiło na kościół katolicki zatem mamy przedstawioną jego wizję – tłumaczył poseł.

– Są obszary sacrum oraz obszary profanum. Pewnych rzeczy nie można obrzucać błotem. Nie zgadzam się zatem z opiniami, że takie podejście może oczyścić kościół – zaznaczyła Kamińska.

– Dlaczego nie zrobiono filmu o problemie pedofilii wśród polityków, dziennikarzy czy filmowców? Przypomnę głośną aferę w Belgii… wówczas premierem był tam znany dziś polityk – Guy Verhofstadt  – dodał Czarnecki. – Ten film to element zmiany cywilizacyjnej. Mam wrażenie, że ci ludzie, którzy zapraszają otwarcie imigrantów, równie mocno "jadą" po kościele. Taka walka zmierza do zmiany tradycyjnego społeczeństwa polskiego. Kler to pojęcie z okresu stalinowskiego. To określenie nacechowane było pejoratywnym kontekstem – podsumował zagadnienie. Po tym przyszedł czas na poruszenie kolejnych tematów, jednak po pierwszej części programu europoseł Czarnecki zmuszony był opuścić studio Telewizji Republika.

Polityczna przyszłość Angeli Merkel

– Ma kłopoty, które sama na siebie sprowadziła. Nastroje w Niemczech się zmieniają. Idealnie oddają to protesty w Chemnitz. Ostatnio wypowiedziała się, że w demokracji jedni wygrywają, inni nie. Ciekawe czy nie zmieni narracji po swojej klęsce. Jej powolne konanie polityczne jest nad wyraz wyraźne – mówiła Kamińska.

– Następuje przetasowanie skostniałej sceny politycznej w Niemczech. Pani Angela Merkel jest niemal niezmienna. Na przestrzeni lat, CDU i CSU przeszły wielką zmianę. Wybory w Niemczech dopiero za kilka lat – relacjonował poseł Kukiz'15.

– Próba odsunięcia Stanów Zjednoczonych z interesów w Europie Angeli Merkel nie służy – zauważyła Kamińska.

– Donald Trump wszedł w buty George'a Busha Juniora z trzykrotnie większą siłą. Jego retoryka jest znacznie ostrzejsza – mówił o stanowczości obecnego lidera Stanów Zjednoczonych. – Rosyjska gospodarka jest słaba. To wyłącznie eksport surowców energetycznych. Ich potencjał gospodarczy jest porównywalny z holenderskim. Teraz warto zestawić ze sobą obszary tych państw, demografię… – mówił poseł.

Sprostowanie premiera Morawieckiego

Sąd Apelacyjny w Warszawie postanowił, że premier Mateusz Morawiecki ma sprostować swoją wypowiedź nt. braku inwestycji infrastrukturalnych za rządów PO-PSL z 15 września. SO, jako pierwsza instancja, oddalił wniosek w trybie wyborczym, złożony przez Komitet Wyborczy Koalicji Obywatelskiej dotyczący nakazania takiego sprostowania.

 W pigułce mamy obraz polskiego wymiaru sprawiedliwości. Sąd Rejonowy i Sąd Okręgowy orzekł, że nie ma nic złego w słowach pana premiera. Nie znam na tyle sytuacji, aby cokolwiek orzec, ale jest to sprawa bardzo dziwna – sugerował Rzymkowski.

– Nie chodzi o same sprostowanie. Totalni usiłują zrobić chaos, generują wielki szum. Nie ma tutaj żadnych przesłanek merytorycznych. Głośno krzyczą, bo nie mają sensownego pomysłu – podsumowała Kamińska.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy