Demonstracje przeciwko szczytowi G7. "Nie sprzedawajcie demokracji"

Artykuł
FLICKR/Guillaume Paumier/CC BY 2.0

W niemieckim Garmisch-Partenkirchen od rana odbywały się protesty przeciwników szczytu G7. W starciach z policją, rannych zostało kilku protestujących oraz co najmniej jeden funkcjonariusz. Spotkanie przywódców siedmiu najbardziej rozwiniętych państw świata rozpoczyna się już jutro.

Jak podawali organizatorzy demonstracji, w protestach udział wzięło około cztery tysięcy osób. Demonstranci domagają się większego zaangażowania w kwestie klimatyczne, walkę z biedą oraz kontrolowanie efektów globalizacji.

G7 idź do piekła

Ludzie sprzeciwiający się spotkaniom szczytu oraz umowie handlowej pomiędzy Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi (TTIP - Transatlantyckie Partnerstwo Handlowo-Inwestycyjne) nieśli transparenty z napisami "G7 idź do piekła! Lubię Putina", "Powstrzymać TTIP", "Nie sprzedawajcie demokracji".

W starciach z agresywną częścią protestujących, policja użyła gazu łzawiącego. Kilka osób zostało zatrzymanych. Służby w okolicach Garmisch-Partenkirchen są też przygotowane na dalsze protesty, a mieszkańcy z okolicznych miejscowości w obawie o swoje bezpieczeństwo zabarykadowali się w domach, często zabijając okna deskami.

Szczyt bez Rosji

Spotkanie grupy G7 odbędzie się w dniach 7-8 czerwca w Elmau w niemieckiej Bawarii.

Od zeszłego roku ze spotkań szczytu wykluczona została Rosja, ze względu na jej zaangażowanie w konflikt na Ukrainie, naruszanie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy oraz dokonanie aneksji Krymu.

Na spotkanie poza prezydentem USA Barackiem Obamą, przyjadą przywódcy Wielkiej Brytanie, Japonii, Niemiec, Francji, Włoch i Kanady. Czytaj więcej


Czytaj więcej:

Premier Kanady: Nie sadzę aby Rosja pod rządami Putina przynależała do G7

Rosja nie ma szans na powrót do G8 

Źródło: abcnews.go.com, news.sky.com. rt.com

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy