Debata o zakazie używania symboli Zagłady w izraelskim parlamencie

Artykuł
wikipedia/ איציק אדרי-Itzik Edri/ CC 2.5

Ustawa zakazująca określania ludzi mianem "nazisty" i używania symboli związanych z III Rzeszą i Holokaustem poza kontekstem edukacyjnym przeszła pierwsze czytanie w izraelskim parlamencie. Nowe prawo stawia pod znakiem zapytania granice wolności słowa w Izraelu.

"Niestety zjawisko używania nazistowskiej symboliki i terminologii stało się bardziej rozpowszechnione w ostatnich latach. Nieznośna łatwość z jaką sięga się do nich na co dzień, w politycznym i publicznym dyskursie, wskazuje na poważny brak szacunku dla emocji ocalałych z Holokaustu oraz ich potomków i powinna zostać potępiona" - napisano we wstępie do ustawy. Jej pierwsze czytanie odbyło się wczoraj.

Za złamanie zakazu grozi do sześciu miesięcy więzienia i kara do 100 tysięcy szekli (ponad 87 tysięcy złotych).

Zarówno krytycy, jak i zwolennicy nowych przepisów zgadzają się, że symbolika Holokaustu i odwołania do nazizmu zajmują szczególne miejsce w izraelskiej debacie publicznej. - To z jednej strony tabu, a z drugiej strony bezpośrednio i pośrednio wciąż pojawia się w izraelskiej strefie publicznej - mówi historyk Holokaustu, profesor Amos Goldberg.

Dla jednych to argument za ograniczeniem swobody posługiwania się tymi kategoriami, dla drugich - za dopuszczeniem ich do debaty.

Zarówno polityczna lewica, jak i prawica sięgały po określenia "nazista" i symbolikę Holokaustu. Zakaz dotknie jednych i drugich. W czasie parlamentarnej debaty przeciwnik nowych przepisów z lewicowej partii Merec, Dow Chenin, zwrócił uwagę, że nawet premier Benjamin Netanjahu będzie musiał uważać na słowa i skończyć z porównywaniem Iranu do III Rzeszy, a irańskich przywódców do Hitlera.

- W izraelskim dyskursie politycznym takie porównania to norma - przekonuje prof. Goldberg, zwracając uwagę, że palestyńskiego przywódcę Jasera Arafata też nazywano w Izraelu "Hitlerem".

W 2011 roku społeczność ultraortodoksyjnych Żydów protestowała przeciwko objęciu ich obowiązkową służbą wojskową. Na demonstracji obecne były dzieci ubrane w pasiaki z żółtą gwiazdą Dawida - jak więźniowie w Auschwitz. Podobnie, w 2005 roku podczas izraelskiej ewakuacji żydowskich osiedli ze Strefy Gazy, niektórzy osadnicy założyli opaski z żółtymi gwiazdami Dawida.

Za każdym razem takie użycie symboli odbija się szerokim echem w izraelskiej prasie i wywołuje publiczną debatę.

Źródło: pap

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy