Po chwili podróżni usłyszeli przez głośnik komunikat o tym, że samolot musi zawrócić z pasa startowego. Następnie na pokład weszli funkcjonariusze policji i wyprowadzili sportowca. – Kiedy go eskortowali, stewardesa była zalana łzami – mówiła Davies. 

W poście na Twitterze pochwaliła zachowanie personelu, ale stwierdziła, że takie osoby wcale nie powinny zostać wpuszczone do samolotu.

„Chociaż takie incydenty są rzadkie, traktujemy je bardzo poważnie, nie tolerujemy na pokładzie obraźliwych lub groźnych zachowań. Chcielibyśmy przeprosić pasażerów za opóźnienie i podziękować za zrozumienie, którym się wykazali. Bezpieczeństwo i dobre samopoczucie pasażerów oraz załogi jest zawsze priorytetem dla easyJet” – przekazał w oświadczeniu dla prasy rzecznik przewoźnika.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: W katastrofie samolotu w Moskwie życie straciło 41 osób. W sieci pojawiło się nagranie z wnętrza płonącej maszyny