Czarnecki: Schetyna wie doskonale, że powrót Tuska do polskiej polityki, oznacza jego polityczne morderstwo

Artykuł
Telewizja Republika

– Ta ustawka miała pokazać go jako męczennika prześladowanego przez reżim Jarosława Kaczyńskiego tyle, że później Tusk sam, chcąc nie chcąc przyznał, że nie odbiera tego jako utrudnienie w jego pracy, a że chce się zasłaniać immunitetem bardzo szeroko rozumianym, bo przecież sprawa dotyczy nie jego pracy, funkcjonowania jako przewodniczącego Rady Europejskiej i spraw z tym związanych, ale dotyczy czasu, kiedy był premierem – mówił o powitaniu Donalda Tuska na Dworcu Centralnym, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.

Gościem rozmowy "Prosto w Oczy" był Ryszard Czarnecki, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości oraz wiceprzewodniczący Rady Europejskiej.

Donald Tusk zeznawał przedwczoraj w charakterze świadka w śledztwie przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego o podjęcie bez zgody władz współpracy z rosyjskim FSB. Na Dworcu Centralnym powitali go jego zwolennicy. – To typowa ustawka. Można podsumować to jednym zdaniem, że Donald Tusk przyjechał jako męczennik, a wyjechał jako świadek – stwierdził Czarnecki.

Eurodeputowany zauważył, że "okazało się, że to bardzo pluszowy krzyż, na którym nowa władza ukrzyżowała Donalda Tuska". – Sprawa jest prosta, prokuratura musiała go przesłuchać, nie było innego wyjścia. Chodziło o podpisanie bardzo kontrowersyjnego z punktu widzenia interesu państwa polskiego, porozumienia między polskimi a rosyjskimi służbami specjalnymi i Donald Tusk musiał odpowiadać, nie ma świętych krów – wyjaśnił.

Zdaniem Ryszarda Czarneckiego "ta ustawka miała pokazać go jako męczennika prześladowanego przez reżim Jarosława Kaczyńskiego tyle, że później Tusk sam, chcąc nie chcąc przyznał, że nie odbiera tego jako utrudnienie w jego pracy, a że chce się zasłaniać immunitetem bardzo szeroko rozumianym, bo przecież sprawa dotyczy nie jego pracy, funkcjonowania jako przewodniczącego Rady Europejskiej i spraw z tym związanych, ale dotyczy czasu, kiedy był premierem".

– Bardzo przepraszam, ale w najnowszej historii Europy, mieliśmy już szefów rządów państw UE, którzy po prostu trafili do więzienia, m. in. pan José Sócrates, socjalistyczny premier Portugalii, który spędził dłuższy czas w więzieniu pod zarzutem korupcji. Nie jest to taka sytuacja niebywała, rzadko spotykana, żeby premier kraju członkowskiego UE był świętą krową i nie można byłoby mu postawić zarzutów i go aresztować. W Portugalii nikt naprawdę nie mówił, że ktoś prześladuje premiera José Sócratesa. Tu do aresztowania nie doszło, musiał być przesłuchany i został przesłuchany, choć ta wczorajsza ustawka, niewiele PO pomogła, co pokazał wczorajszy sondaż – mówił Czarnecki.

Wśród witających Donalda Tuska, zabrakło obecnego lidera Platformy Obywatelskiej, Grzegorza Schetyny. – Nie zabrakło przypadkiem. Nikt z PO tego nie powie na głos, ale tam, pod dywanem, toczy się walka tych platformerskich buldogów. Grzegorz Schetyna wie doskonale, że powrót Tuska do polskiej polityki, oznacza jego polityczne morderstwo – wskazał wiceprzewodniczący PE. 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy