Chadecy pierwszą siłą w PE. Frekwencja wyniosła 43,11 proc.

Artykuł
twitter/@PolandMFA

Frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego wyniosła w całej UE 43,11 proc. - wynika z pierwszych szacunków opublikowanych wieczorem przez Parlament Europejski w Brukseli. Głównymi siłami będą europejscy chadecy, którzy zdobędą 212 miejsc w PE i socjaldemokraci, którym przypadnie 185 mandatów.

Frekwencja 43,11 proc.

To tylko o 0,1 punktu procentowego więcej niż w 2009 r., kiedy to do urn poszło 43 proc. uprawnionych do głosowania.

euro

Jeśli dane te się potwierdzą, będzie to oznaczać jednak zatrzymanie tendencji spadkowej, jeśli chodzi o udział w eurowyborach. W 1979 r. frekwencja wyniosła 61,99 proc., ale w kolejnych głosowaniach była coraz niższa, spadając do 43 proc. pięć lat temu.

W tym roku najwyższa frekwencja była tradycyjnie w Belgii i Luksemburgu, gdzie jednak udział w wyborach jest obowiązkowy. W obu tych krajach do urn poszło 90 proc. uprawnionych.

Na Malcie głosowało 74,81 proc., we Włoszech - 60 proc. wyborców, a w pogrążonej w kryzysie Grecji - 57,53 proc. Względnie wysoką frekwencję zanotowano też w Danii (55 proc.), Irlandii (51,20 proc.) i w Szwecji (51 proc.).

Najmniej zainteresowani udziałem w eurowyborach byli Słowacy, gdzie do urn poszło jedynie 13 proc. Bardzo niska była także frekwencja w Czechach (19,5 proc.) i w Słowenii (20,96 proc.). W Polsce wyniosła 22,7 proc. Z danych PE wynika, że w krajach Europy Środkowej i Wschodniej zainteresowanie eurowyborami było mniejsze niż na Zachodzie UE.


 

Exit polls: chadecy pierwszą siłą w PE, drudzy socjaldemokraci

Na chadeków głosowało 28,1 proc. europejskich wyborców, co daje tej grupie 211 miejsc w przyszłym PE; na drugim miejscu uplasowali się socjaldemokraci z przewidywaną liczbą 193 miejsc w PE (25,7 proc. głosów) - podał PE na podstawie sondaży exit polls.

Trzecią siłą w europarlamencie, zgodnie z szacunkami, będą liberałowie. Głosowało na nich 9,85 proc. europejskich wyborców, co daje tej frakcji 74 mandaty w PE. Na kolejnym miejscu uplasowali się Zieloni, na których swe głosy oddało 7,72 proc. wyborców (58 mandatów w PE). Skrajna lewica otrzymała 6,26 proc. głosów (47 mandatów).

Gdyby zachować podział na grupy polityczne z minionej kadencji PE, następną co do wielkości grupę tworzyliby posłowie niezrzeszeni (40 mandatów). Europejskim Konserwatystom i Reformatorom przypadłoby 39 mandatów, zaś eurosceptykom (Europa Wolności i Demokracji) 33 mandaty.

Nowi europosłowie, niezwiązani z żadną dotychczas istniejącą grupą w PE, mają zająć 56 miejsc w nowym PE - wynika z szacunków.


 

Oto jak wyglądały wybory w poszczególnych krajach:

Hiszpania

Rządząca w Hiszpanii centroprawicowa Partia Ludowa (PP) zwyciężyła wyborach do europarlamentu, zdobywając 26 proc. głosów. Na drugim miejscu są socjaliści, którzy otrzymali 23 proc. głosów - poinformowano po przeliczeniu ponad 97 proc. głosów.

Do nowego Parlamentu Europejskiego wejdzie 17 europosłów z PP oraz 14 z opozycyjnej Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE). To znaczny spadek w porównaniu do poprzedniej kadencji europarlamentu, podczas której hiszpańska centroprawica miała 24 mandaty, a socjaliści 23.

Na trzecim miejscu z 10-procentowym poparciem znalazła się koalicja La Izquierda Plural, na której czele stoi ugrupowanie komunistów i Zielonych o nazwie Zjednoczona Lewica (IU). Koalicja ta będzie miała sześciu europosłów, w porównaniu do dwóch w poprzedniej kadencji.

Na czwartej pozycji uplasowała się nowo powstała lewicowa partia Podemos (Możemy), która narodziła się z ruchu oburzonych i jest alternatywą dla tradycyjnych ugrupowań politycznych. Otrzymała ona 7,9 proc. głosów i będzie miał pięciu europosłów.

Cztery mandaty zdobyła niewielka centrowa partia Związek Postęp i Demokracja (UPyD).

Agencja AFP, komentując słaby wyniki PP i PSOE w porównaniu do poprzednich wyborów europejskich w 2009 r., pisze, że hiszpańscy wyborcy sprzeciwili się polityce oszczędności forsowanej przez dwa i pół roku przez rząd Mariano Rajoya, a także wyrazili brak zaufania dla dużych ugrupowań.

Frekwencja w Hiszpanii wyniosła 45,58 proc. To nieco więcej niż pięć lat temu, gdy do urn poszło 44,89 proc. uprawnionych do głosowania Hiszpanów.

W niedzielę Hiszpanie wybierali 54 europosłów.

Wielka Brytania

Eurosceptyczna Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) europosła Nigela Farage'a umocniła swą pozycję w wyborach do Parlamentu Europejskiego w Wielkiej Brytanii - wynika ze wstępnych rezultatów czwartkowego głosowania, ogłoszonych w niedzielę późnym wieczorem.

Szef UKIP-u chce wyjścia Wielkiej Brytanii z UE i ograniczenia napływu, zwłaszcza masowego, nisko kwalifikowanej siły roboczej.


 

Włochy

We Włoszech wybory do Parlamentu Europejskiego wygrała centrolewicowa Partia Demokratyczna premiera Matteo Renziego, otrzymując ok. 33 procent głosów - wynika z pierwszych sondaży exit polls, ogłoszonych tuż po zamknięciu lokali wyborczych o godzinie 23.00.

Według tych sondaży na drugim miejscu uplasował się populistyczny Ruch Pięciu Gwiazd z 26 proc. głosów.

Lokale wyborcze we Włoszech otwarte były najdłużej w całej Unii.


 

Niemcy

Niemieckie partie chadeckie CDU/CSU wygrały - pomimo straty głosów w porównaniu do 2009 r. - wybory do Parlamentu Europejskiego - wynika z prognozy instytutu Infratest Dimap podanej po zamknięciu lokali wyborczych. CZYTAJ WIĘCEJ


 

Portugalia

Socjalistyczna opozycja w wyborach do europarlamentu w Portugalii pokonała rządzącą krajem centroprawicową koalicję - wynika z sondażowych wyników głosowania. Jak komentuje agencja AFP, wyborcy odrzucili politykę cięć i oszczędności.

Partia Socjalistyczna (PS) zdobyła 30-36 proc. głosów, co oznacza, że do PE wejdzie od siedmiu do dziewięciu eurodeputowanych z tego ugrupowania. Wspólny blok wyborczy rządzącej krajem koalicji socjaldemokratów (PSD) i prawicowo-centrowej CDS-PP otrzymał 25-29 proc. głosów.

AFP pisze, że jeśli wyniki te się potwierdzą, będzie to wielki cios dla premiera Pedro Passosa Coelho, ponad rok przed wyborami parlamentarnymi planowanymi na jesień 2015 r.

Frekwencja wyniosła od 34 do 39 proc., w porównaniu do 36,8 proc. w poprzednich wyborach w 2009 r. Rekordowo niska - 35,5 proc. - była ona w 1994 roku.

9,7 mln Portugalczyków wybierało w niedzielę 21 eurodeputowanych.


 

Francja

Skrajnie prawicowy, ksenofobiczny i nacjonalistyczny Front Narodowy (FN) zwyciężył w niedzielę w wyborach do Parlamentu Europejskiego we Francji. Partia pod wodzą Marine Le Pen zdobyła 25 proc. głosów - wynika z sondażowych wyników głosowania. CZYTAJ WIĘCEJ

 


 

Rumunia

Sojusz partii centrolewicowych, z rządzącymi w Rumunii socjaldemokratami na czele, wygrał niedzielne wybory do Parlamentu Europejskiego zdobywając około 41 proc.głosów - wynika z dwóch sondaży przeprowadzonych po wyjściu głosujących z lokali wyborczych.

Centroprawicowa opozycyjna Partia Narodowo-Liberalna znajduje się na drugim miejscu, otrzymując 14 procent głosów według sondaży zrealizowanych przez instytuty CURS i IRES.

Kolejne ugrupowania to opozycyjna Partia Demokratyczno-Liberalna (PD-L), skąd wywodzi się prezydent Traian Basescu - 12 procent, centroprawicowy Ruch Ludowy (PM) - nowa partia ciesząca się poparciem prezydenta - 6 proc., Demokratyczny Związek Węgrów w Rumunii - też 6 procent.

Skrajnie prawicowa Partia Wielkiej Rumunii otrzymała jedynie 2,5 proc. co pozbawia jej przywódcę Corneliu Vadima Tudora miejsca w europarlamencie.

Na dwie godziny przed zamknięciem lokali wyborczych frekwencja wyniosła 26,52 procent. Była ona i tak wyższa od poprzednich wyborów europejskich, gdy wynosiła 21,63 proc.


 

Dania

Skrajnie prawicowa i ksenofobiczna Duńska Partia Ludowa (DF) zwyciężyła w wyborach do europarlamentu w Danii, zdobywając 23,1 proc. głosów - wynika z sondażowych wyników głosowania po zamknięciu lokali wyborczych, opublikowanych przez telewizję publiczną DR.

Partia Socjaldemokratyczna, której przewodniczącą jest premier Helle Thorning-Schmidt, znalazła się na drugim miejscu i otrzymała 20,5 proc. głosów. Duńska Partia Liberalna zdobyła 17,2 proc., a Socjalistyczna Partia Ludowa - 11,9 proc.

Jak podaje telewizja DR, do Parlamentu Europejskiego wejdzie trzech europosłów nacjonalistycznej DF, która jest obecnie trzecią siłą w duńskim parlamencie. Tyle samo eurodeputowanych będą mieli socjaldemokraci, a liberałowie i socjaliści - po dwa mandaty.

Trzy pozostałe miejsca podzielą między siebie pozostałe partie.


 

Bułgaria

Centroprawicowa partia GERB byłego premiera Bojko Borysowa otrzymała najwięcej głosów w niedzielnym głosowaniu do PE w Bułgarii - wynika z sondażu przeprowadzonego po wyjściu z lokali wyborczych przez dwie agencje: Alpha Research oraz Gallupa.

Według Alpha Research GERB otrzymał 28,4 proc., rządząca w koalicji Bułgarska Partia Socjalistyczna (BSP) 21,6 proc., zrzeszający turecką mniejszość Ruch na rzecz Praw i Swobód (DPS) – 15,5 proc. Zgodnie z oczekiwaniami 5,8-procentowy próg przekroczyły populistyczna partia Bułgaria bez Cenzury oraz centroprawicowy Blok Reformatorski.

Według sondażu Gallupa GERB otrzymał 19,8 proc. poparcia.

Nacjonalistyczna Ataka nie przekroczyła progu i nie będzie miała swych przedstawicieli w PE.

Frekwencja w wyborach do PE w Bułgarii wyniosła 33 proc., mniej niż w 2009 r.

W pierwszych komentarzach analitycy podkreślają, że wyniki lewicy są bardzo słabe, znacznie gorsze od prognozowanych, i stawiają pod znakiem zapytania jej dalsze rządy w koalicji z DPS.


 

Grecja

Opozycyjna Koalicja Radykalnej Lewicy (Syriza) nieco wyprzedza konserwatywną Nową Demokrację w wyborach do europarlamentu w Grecji - wynika z sondażowych wyników głosowania po zamknięciu lokali wyborczych. Na trzecim miejscu jest neonazistowska Złota Jutrzenka.

Koalicja Radykalnej Lewicy (Syriza) pod przywództwem Aleksisa Ciprasa to największe ugrupowanie opozycyjne i druga siła polityczna w greckim parlamencie. Według sondaży, dostała w niedzielę od 26 do 30 proc. głosów, zaś Nowa Demokracja (ND) premiera Antonisa Samarasa - 23 do 27 proc.

Syriza prowadziła kampanię wyborczą pod hasłami walki z narzuconym przez unijnych partnerów cięciami i oszczędnościami budżetowymi, dotkliwie odczuwanymi przez społeczeństwo. Grecja korzysta od maja 2010 roku z ratującej jej wypłacalność pożyczek od innych państw strefy euro i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W zamian zobowiązała się do gruntownego zreformowania swej polityki budżetowej, ale wysiłki w tym kierunku są często krytykowane jako zbyt powolne i niedostateczne dla osiągnięcia wyznaczonych celów.

Na trzecim miejscu uplasowała się neonazistowska partia Złota Jutrzenka, która zdobyła od 8 do 10 proc. głosów. Oznacza to, że do Parlamentu Europejskiego może wejść co najmniej dwóch członków tego ugrupowania. Założyciel Złotej Jutrzenki oraz większość z jej 18 deputowanych lub byłych deputowanych jest ściganych za zbrodnie i przemoc. Sześciu przebywa w areszcie tymczasowym.

W wyborach do PE na czwartym miejscu znalazł się Ogólnogrecki Ruch Socjalistyczny (Pasok), który wchodzi w skład rządu Samarasa. Socjaldemokraci otrzymali od 7 do 9 proc. głosów.

Niedawno utworzone ugrupowanie liberalnej centrolewicy To Potami(Rzeka) uzyskało od 5 do 7 proc. głosów. Jego założycielem jest znany prezenter telewizyjny Stawros Teodorakis.

Od wybuchu kryzysu Grecy stracili jedną trzecią swych dochodów i dramatycznie wzrosło bezrobocie; obecnie stopa bezrobocia wynosi ok. 26 procent.


 

Szwecja

W Szwecji niedzielne wybory do Parlamentu Europejskiego wygrała Partia Socjaldemokratyczna - wynika z powyborczej prognozy telewizji SVT. Po raz pierwszy mandaty uzyskali skrajnie prawicowi Szwedzcy Socjaldemokraci i lewicowa partia Inicjatywa Feministyczna.

Partia Socjaldemokratyczna zdobyła 23,7 proc. głosów, a Partia Zielonych - 17,1 proc.

Wybory do PE w Szwecji to wielka porażka rządzącej od ośmiu lat centroprawicowej koalicji skupionej wokół konserwatywnej Umiarkowanej Partii Koalicyjnej. Ugrupowanie to zdobyło jedynie 13 proc. głosów, a jego koalicjant, proeuropejska Liberalna Partia Ludowa 9,5 proc.

Mandaty europarlamentarzystów ze Szwecji otrzymają po raz pierwszy skrajnie prawicowi Szwedzcy Demokraci oraz lewicowa partia Inicjatywa Feministyczna. Oba ugrupowania otrzymały po 7 proc. głosów.

W PE swoich przedstawicieli nie będzie mieć już szwedzka Partia Piratów, która zdobyła jedynie 2,5 proc. głosów. Dotychczas miała dwóch europosłów, a swoją popularność zawdzięczała walce o możliwość bezpłatnego dzielenia się plikami przez internet.

Jesienią tego roku w Szwecji odbędą się wybory parlamentarne. Według pierwszych komentarzy wyniki głosowania do PE pokazują, że władzę obejmie będąca dziś w opozycji lewica.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy