Cameron sprowokował debatę w PE o swobodzie przepływu osób

Artykuł
Flickr/CC/by kozusnik.eu

W środę w Parlamencie Europejskim odbędzie się debata dotycząca swobody przepływu osób, a następnego dnia głosowanie w sprawie rezolucji. Polscy europosłowie chcą nawiązać podczas debaty do wypowiedzi premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona o ograniczeniu prawa imigrantów do niektórych zasiłków.

Debata w Parlamencie Europejskim to efekt dyskusji w niektórych krajach członkowskich nt. rzekomej turystyki zasiłkowej w UE. Temat stał się głośny już w zeszłym roku, przed pełnym otwarciem unijnego rynku pracy dla obywateli Rumunii i Bułgarii. Pod koniec ubiegłego roku brytyjski premier ograniczył dostęp imigrantów do świadczeń w oparciu o brytyjskie prawo i zażądał reformy zasad swobodnego przepływu osób w UE.

Cameron uznał za wielki błąd otwarcie brytyjskiego rynku pracy w 2004 roku dla obywateli nowych krajów UE, w tym Polaków. Ponadto, żądając ograniczenia prawa imigrantów zarobkowych do pobierania zasiłków na dzieci pozostawione w kraju, powołał się na przykład pracujących na Wyspach Polaków.

Polscy europosłowie mają zamiar poruszyć podczas debaty kwestię wypowiedzi Camerona na temat świadczeń socjalnych dla obcokrajowców. Ich zdaniem debata może być gorąca, ze względu na zbliżające się majowe wybory do Parlamentu Europejskiego.

W opinii Wojciecha Olejniczaka (SLD), wypowiedzi Camerona "w pełni uzasadniają przeprowadzenie w PE debaty na temat swobody przepływu osób w UE".

– Jest w pełni uzasadnione, dlaczego musimy przyjąć tę rezolucję, i działać na rzecz swobodnego przemieszczania się i równych warunków dla wszystkich pracowników UE. Cameron swoją wypowiedzią wskazał, że cały czas jest wiele nierówności i zagrożeń – ocenił Olejniczak.

Jak podkreślił, "nie można stygmatyzować Polaków, ani innych mniejszości, które czasowo lub na stałe przebywają w poszczególnych państwach, podejmują pracę, płacą podatki".

Głos w środowej debacie zamierza też zabrać europoseł PiS Ryszard Czarnecki, członek frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w PE. Do tej frakcji należą m.in. torysi Camerona.

Czarnecki zapowiedział, że podczas debaty będzie chciał wyrazić poparcie dla Komisji Europejskiej i stanowiska, jakie zajął komisarz UE ds. zatrudnienia Laszlo Andor. Komisarz mówił w poniedziałek, że KE nie zgodzi się na zmiany unijnych zasad wypłacania zasiłków rodzinnych imigrantom zarobkowym z innego kraju UE, sprzeczne z zasadą niedyskryminacji. Czarnecki zamierza też skrytykować Camerona za wskazanie na Polaków.

– Trzeba pokazać też drugą stronę medalu. Jeżeli premier Cameron kwestionuje wydatki na dzieci m.in. Polaków, które nie mieszkają z rodzicami w Wielkiej Brytanii to trzeba sobie powiedzieć, że gdyby one mieszkały wraz z rodzicami na Wyspach, to wówczas wydatki związane z przedszkolami, szpitalami etc. byłby znacznie wyższe. Byłoby to jeszcze większe obciążenie – uważa Czarnecki.

W jego ocenie, debata w PE "zostanie wykorzystana przez Brytyjczyków do prężenia muskułów przed wyborami do europarlamentu".

W czwartek europosłowie mają głosować nad rezolucją w sprawie swobody przepływu osób. Swój projekt proponuje chadecka frakcja Europejskiej Partii Ludowej, nie wiadomo jednak, czy uda się jej przekonać do niego inne frakcje, a zwłaszcza EKR.

76 proc. Brytyjczyków ankietowanych przez ośrodek YouGov dla "Sunday Timesa" poparło wydłużenie okresu zakwalifikowania się imigrantów do świadczeń socjalnych do dwóch lat i wprowadzenie limitu tych świadczeń.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy