Były wiceminister zdrowia zakażony sepsą w szpitalu

Artykuł
flickr/Life Mental Health/CC BY 2.0

Chory na raka były wiceminister zdrowia Andrzej Włodarczyk został zakażony w szpitalu sepsą. Co więcej choremu przetoczono krew od osoby zakażonej wirusem HIV.

Tę - zdawałoby się niewiarygodną historię - opisuje dziś dziennik "Fakt".

Szpiczaka - złośliwy nowotwór układu krwionośnego - został u Włodarczyka zdiagnozowany po tym, jak wrócił on z urlopu w Ameryce Południowej. Wielomiesięczne leczenie "najtańszymi i najmniej skutecznymi preparatami" - bo taki zdaniem byłego wiceministra zdrowia leczy się w Polsce pacjentów - nie przynioslo efektów.

W konsekwencji następnych etapów leczenia, Włodarczykowi uszkodzono nerwy obwodowe i zakażono sepsą. – To był listopad 2013 roku. Przygotowania do przeszczepu. Wylądowałem w klinice gdzie pobrano mi komórki macierzyste. W czasie pobytu w szpitalu doszło do zakażenia trzema szczepami bakterii – opowiadał tabloidowi Włodarczyk.

To nie był koniec dramatu byłego wiceministra zdrowia. Po chemioterapii lekarze przeszczepili mu krew od osoby zakazonej wirusem HIV. Dopiero późniejsze badania miały wykazać, że cudem udało się uniknąć zakażenia wirusem.

Włodarczyk jest obecni trzy miesiące po przeszczepie szpiku kostnego i wciąż walczy o życie.

Źródło: fakt

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy