Buzek zszokowany decyzją MON ws. śmigłowców

Artykuł
Jerzy Buzek, b. premier
Flickr.com/Piotr Drabik/CC

– Nie wyobrażam sobie, żeby Francja, USA, czy jakikolwiek inny kraj, który produkuje na swoim terenie dwa niezłe śmigłowce, które kupuje cały świat, zdecydował się na zakup innych maszyn – stwierdził były premier Jerzy Buzek.

Polityk odniósł się w ten sposób do rozstrzygnięcia przetargu na zbrojenia, w którym wygrała francuska firma. Przypomniał on hasło z ubiegłorocznego spotkania w Siemianowicach Śląskich, w którym uczestniczyli minister obrony Tomasz Siemoniak i minister skarbu Włodzimierz Karpiński: "Sukces modernizacji wojska polskiego źródłem sukcesu polskiego przemysłu".

Jak mówił, rozmowa dotyczyła wówczas konkretnych przetargów i nastawienie wydawało się pozytywne. – Siła kraju zależy od jego gospodarki. Wobec tego dla MON powinna mieć znaczenie siła naszej gospodarki, by Polska była krajem znaczącym na arenie międzynarodowej – podkreślił.

Były przewodniczący Parlamentu Europejskiego podkreślił także, że w krajach europejskich o zakupach decydują zespoły i one nie są ograniczone do jednego ministerstwa. Nadzór nad nimi mają też parlamentarzyści.

Kończąc dodał jednak: "Być może efekty dokonanego wyboru będą dobre, może trzeba poczekać kilka lat".


 

CZYTAJ TAKŻE:

Amerykańskie pociski Patriot i francuskie śmigłowce Caracal. Decyzje ws. przetargów zbrojeniowych

Źródło: wnp.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy