Brak czytania ze zrozumieniem czy manipulacja w czystej postaci? Chodzi o wypowiedź abp. Gądeckiego

Artykuł
abp Stanisław Gądecki
wikipedia/Paterm/CC BY-SA 3.0

Arcybiskup Stanisław Gądecki kilka dni temu udzielił wywiadu, w którym diagnozuje zagrożenia dla naszej cywilizacji i polskiej rodziny. W dość precyzyjnej wypowiedzi Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski niektóre media doszukały się seksizmu.

– Od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku - polska rodzina mierzy się także z agresywną propagandą wielu organizacji, które - wykorzystując przepisy unijne - usiłują wprowadzić w kraju wychowanie w stylu ideologii gender, związki partnerskie, zapłodnienie in vitro oraz tzw. politykę "równościową" – mówi arcybiskup Stanisław Gądecki w rozmowie z Naszym Dziennikiem. – Działania te - prowadzone zarówno na poziomie rządowym, fundacji prywatnych, jak i przez środki masowego przekazu - wprowadzają wiele zamętu w małżeństwa i rodziny – dodaje duchowny.

Jednak wypowiedź, która wywołała oburzenie niektórych mediów dotyczy wychowania chłopców i dziewczynek. – Obecnie groźnym wyzwaniem jest - lansowana pod płaszczykiem programu równościowego - ideologia genderyzmu. Niektórym rodzicom podoba się uczenie chłopców, że winni po sobie sprzątać, a nie czekać, aż zrobią to za nich dziewczynki – zauważa Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. – Pociągające jest również hasło, że wszyscy ludzie są sobie równi i mają prawo do szczęścia. Lecz jednocześnie rodzice często nie uświadamiają sobie tego, że w imię przezwyciężania stereotypów uwarunkowanych kulturowo ukazuje się przy okazji różne modele partnerskie jednopłciowe jako równoważne rodzinie – mówi abp Gądecki.

Z tej wypowiedzi część mediów wyciągnęła wniosek: „abp Gądecki twierdzi, że to dziewczynki powinny sprzątać”. Nic bardziej mylnego, bo arcybiskup po prostu stwierdza, że NIEKTÓRYM rodzicom to się podoba. Przewodniczący KEP zwraca też uwagę, że hasła atrakcyjne również dla katolików mogą być wykorzystywane przez ideologów gender. Nigdzie nie pada stwierdzenie, że „dziewczynki powinny sprzątać po chłopcach”. Trudno też wyciągnąć jednoznaczny wniosek, że akurat o to arcybiskupowi chodziło.

Tak samo tłumaczył to rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Józef Kloch.

Jak widać, trudne zadanie zmiany znaczenia wypowiedzi jest proste, kiedy próbuje się szukać sensacji tam, gdzie jej nie ma.  

Źródło: naszdziennik.pl, telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy