– Trudno mi to sobie wytłumaczyć, dlaczego nie został on jeszcze opublikowany. Wszyscy na to czekamy. Dlaczego? Nie chcę spekulować, nie rozumiem dlaczego – mówił w Telewizji Republika Adam Borowski.
Gośćmi programu "Republika po południu" byli Adam Borowski, działacz opozycji PRL i Grzegorz Wołk, historyk IPN.
Tematem rozmowy był m. in. aneks do raportu Wojskowych Służb Informacyjnych, który do tej pory, nie ujrzał światła dziennego.
– Trudno mi to sobie wytłumaczyć, dlaczego nie został on jeszcze opublikowany. Wszyscy na to czekamy. Dlaczego? Nie chcę spekulować, nie rozumiem dlaczego – mówił Adam Borowski. – Została uruchomiona publikacja Zbioru Zastrzeżonego IPN i to jest dobre, ale bardzo bym chciał, żeby światło dzienne zobaczył też aneks WSI – dodał.
Zdaniem Grzegorza Wołka, to, co jest w aneksie "będzie dotyczyło głównie lat III RP, zaś Zbiór Zastrzeżony dotyczy służb w okresie PRL". – WSI – rys historyczny, to czym były służby, jednak ta weryfikacja była przeprowadzona. W służbach wojskowych jej nie przeprowadzono. Mówiąc o samym aneksie, to te ważne informacje będą odnosiły się do lat dziewięćdziesiątych, może dwutysięcznych – zaznaczył historyk. – Sam jestem ciekaw efektów końcowych, natomiast wydaje mi się, że Zbiór Zastrzeżony był mocno przereklamowany. Nie ma pojęcia dlaczego aneks WSI nie został do tej pory opublikowany – dodał.
Grzegorz Wołk zwrócił uwagę na fakt, że możliwość odtajnienia aneksu miał już śp. prezydent Lech Kaczyński, a teraz ma ją Andrzej Duda. – To jest pytanie do Pałacu Prezydenckiego, dlaczego nie zostało to jeszcze zrobione – wskazał.
– Poza tym, co w tej sprawie powiedziałem, mam niewiele do dodania. Chciałbym, żeby to natychmiast zostało odtajnione. (...) To są rzeczy, które są dla mnie niezrozumiałe – dodał Adam Borowski.
Źródło: Telewizja Republika
1713885141.jpg)
1713881437.jpg)
