Borowski: Donald Tusk od pierwszego dnia urzędowania z całą swoją ekipą podjął próbę poniżania prezydenta

EmaPob 10-04-2017, 08:00
Artykuł
Adam Borowski
Telewizja Republika

– Rano obserwowałem w telewizji moment, w którym powinien wylądować rządowy samolot - wspominał 10 kwietnia 2010 roku Adam Borowski. - Chciałem oglądać uroczystości transmitowane w Katyniu. W trakcie oczekiwania narastało to napięcie. co się stało, czy przylecieli, czy też nie? W okolicach godziny 11. znalazłem się pod Pałacem Prezydenckim, bo było to naturalne miejsce, gdzie poprowadził nas instynkt. Spotkałem tam mnóstwo przyjaciół, znajomych, kolegów, profesorów z IPN-u, przyjaciół z podziemia. To był moment, gdzie było w naszych oczach przerażenie, a w sercach głęboki smutek - mówił Adam Borowski.

Gościem poranka w Telewizji Republika był Adam Borowski, opozycjonista PRL.

– Znałem wspaniałych urzędników państwowych, to był m.in. Andrzej Przewoźnik, który był budowniczym tych cmentarzy katyńskich - mówił Borowski. - Drugą osobą był Tomek Merta. Pamiętam go jako urzędnika, z którym nie trzeba było długo dyskutować. Kiedy podjął decyzję, natychmiast ją wykonywał. Doskonale znałem też Annę Walentynowicz jeszcze z 80. roku. Stefan Melak, z którym się przyjaźniłem. To była elita polska i osoby absolutnie nieodżałowane. Na pewno Polska straciła elitę - stwierdził Adam Borowski. 

"Premier Tusk od pierwszego dnia urzędowania z całą swoją ekipą podjął próbę poniżania prezydenta"

– Pękniecie między Polakami nastąpiło z prostego względu. Sekwencja zdarzeń polega na tym, że prezydent i premier byli z dwóch obozów - mówił Borowski. Premier od 1 dnia urzędowania z całą swoją ekipę podjął próbę poniżania prezydenta. Jego ludzie, tacy jak Palikot na każdym kroku poniżali głowę państwa bez żadnej reakcji szefa rządu, myślę, ze wręcz za jego przyzwoleniem. Przypomnę historię, gdzie prezydent chce jechać na szczyt UE, a premier mówi: Powiem brutalnie, nie potrzebuję tam prezydenta. Cytat Sikorskiego "Prezydent może być niski, nie może być mały". Nie mogłem uwierzyć, że szef MSZ może poniżać i obrażać urzędującego prezydenta. W normalnych krajach takie coś się nie zdarza - podkreślił Adam Borowski. 

– Węgrzy przyjechali wczoraj do Polski dużą grupą, zawiązuje się naturalna przyjaźń między nami - mówił Adam Borowski. - Byli już wczoraj pod Pałacem Prezydenckim, byli też pod Ambasadą Rosyjską, gdzie upominaliśmy się o zwrot wraku i skrzynek. Będą też dziś na oficjalnych obchodach, dlatego witamy ich serdecznie., Łączą się z nami w bólu i modlitwie - powiedział opozycjonista PRL, Adam Borowski. 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy