Bauman na maturze próbnej. Wydawnictwo nie widzi problemu

Artykuł

TELEWIZJA REPUBLIKA USTALIŁA | Na Pomorzu uczniowie klas maturalnych przystąpili do matury próbnej, przygotowanej przez wydawnictwo Operon. Okazało się, że w pierwszej części egzaminu przyszli maturzyści mają za zadanie odpowiedzieć na pytania dotyczące tekstu, opublikowanego przez Zygmunta Baumana na łamach "Gazety Wyborczej".

Próba przedmaturalna odbywa się na takich samych zasadach, co właściwy egzamin. Oznacza to, że uczniowie mają 170 minut na wykonanie zadań przewidzianych na maturę z języka polskiego na poziomie podstawowym. Egzamin składa się z dwóch części. Okazało się, że w pierwszej z nich uczniowie klas maturalnych musieli odpowiedzieć na piętnaście pytań, dotyczących tekstu publicystycznego, pochodzącego z "Gazety Wyborczej", którego autorem jest Zygmunt Bauman.

Należy przypomnieć, że postać Zygmunta Baumana wzbudza liczne kontrowersje, m.in. z powodu jego aktywnej działalności w korpusie Bezpieczeństwa Wewnętrznego w latach 1945–1953. Organizacja ta zajmowała się wówczas zwalczaniem polskiej partyzantki niepodległościowej. Bauman był również agentem-informatorem Informacji Wojskowej o pseudonimie "Sejmon".

Wydawnictwo Operon potwierdziło, że na próbnych arkuszach maturalnych, z którymi mierzyli się dziś maturzyści znalazły się pytania dotyczące publicystycznego tekstu Zygmunta Baumana z "Gazety Wyborczej".

 Tak, te pytania znalazły się na arkuszu  powiedziała Telewizji Republika przedstawicielka wydawnictwa Agata Bartkowska.  Przy dokonywaniu wyboru tekstu, który znajdzie się w arkuszu egzaminacyjnym, pod uwagę brane są, przede wszystkim, wymagania standardów egzaminacyjnych oraz wartość tekstu pod względem weryfikacji umiejętności uczniów czytania ze zrozumieniem, a nie autor czy tematyka tekstu  dodała.

 Jest wielu autorów tekstów, z których można korzystać. Dlatego myślę, że doszukiwanie się jakichś ideologii w wyborze autora, a nie skupianie się na kwestiach merytorycznych jest złym kierunkiem  próbowała tłumaczyć decyzję wydawnictwa Bartkowska.

Zapytana jednak, czy na takiej samej zasadzie, na arkuszu próbnych matur mógłby się znaleźć tekst informatorów bądź członków hitlerowskiej partii NSDAP, stwierdziła, że to "myślenie kontrfaktualne i trudno się jej do tego odnieść". Jej zdaniem błędne jest myślenie, że podczas egzaminu pyta się o autora, ponieważ chodzi o treść.

Przedstawicielka wydawnictwa "Operon" przyznała, że istnieje więcej tekstów i autorów, spełniających wymagane kryteria, nie potrafiła jednak odpowiedzieć, dlaczego w arkuszu zdecydowano się umieścić właśnie tekst Baumana. Zapytana, czy uczniom udostępniono miejsce, w który mogliby się odnieść do swojej wiedzy o przeszłości autora, niejednoznacznie zaprzeczyła.

 Są różne typy pytań. Są dotyczące wiedzy i faktów, są też sprawdzające umiejętność czytania ze zrozumieniem. I tutaj uczeń nie jest proszony o ocenę faktograficzną czy moralną. Jest sprawdzany jedynie pod kątem umiejętności weryfikacji treści, czytania ze zrozumieniem i wykorzystywania informacji z przytoczonego tekstu, a nie o osobie autora – wyjaśniała Bartkowska.

Jej zdaniem, niezależnie od wyboru, zawsze tekst będzie pochodził z jakiegoś źródła i będzie czyjegoś autorstwa, więc zawsze można zadawać analogiczne pytania. Podczas całej rozmowy Bartkowska nie potrafiła jednak wyjaśnić, dlaczego w tegorocznych arkuszach próbnych matur, zdecydowano się umieścić właśnie tekst Zygmunta Baumana.

Jeszcze dzisiaj maturzyści poznają odpowiedzi na pytania z języka polskiego, za pośrednictwem portalu internetowego gazety "Głos Pomorza".

Michał Rachoń, mp, dch, mg, gp24.pl, fot. Mariusz Kubik/CC

Źródło:

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy