Barbarzyńcy z PO. W grobie Aleksandry Natalli-Świat również odkryto szczątki kilku osób

Artykuł
Zrzut ekranu z youtube.com

"Na jaw wychodzą kolejne skandale związane z pochówkami ofiar katastrofy smoleńskiej. Tym razem okazało się, że szczątki kilku osób odnaleziono również w grobach Aleksandry Natalli-Świat i gen. Włodzimierza Potasińskiego. Tymczasem PO stać jedynie na żal, że… przedstawicieli polskiej elity nie pochowano we wspólnym masowym grobie. – Barbarzyństwo – mówią rodziny ofiar, ich przyjaciele oraz politycy PiS-u" – pisze Jacek Liziniewicz w "Gazecie Polskiej Codziennie".

Każdego dnia na jaw wychodzą kolejne makabryczne szczegóły dotyczące pochówków ofiar katastrofy smoleńskiej. Po tym, jak w  trumnie gen. Bronisława Kwiatkowskiego znalazły się szczątki siedmiu innych osób, okazało się, że sytuacja powtórzyła się również w wypadku Aleksandry Natalii-Świat i  gen. Włodzimierza Potasińskiego.

– Praktycznie wszystkie ekshumacje, które prowadził zespół prokuratora Pasionka wykazywały jakieś większe lub mniejsze nieprawidłowości. To, że w trumnach poszczególnych osób znajdowały się szczątki innych ofiar, było na porządku dziennym. W  trumnie mojej żony również wykryto szczątki innych osób. Teraz sprawa zrobiła się głośna, bo skala tej anomalii i tego haniebnego traktowania naszych wspaniałych rodaków przekracza granice pojęcia. To nie jest zwykła pomyłka i zwykłe niechlujstwo. To celowe działanie, by nas upokorzyć. Nie jest przypadkiem, że w tak skandaliczny sposób zostały potraktowane ciała generałów. Myślę, że to rodzaj symbolicznej zemsty na NATO-owskich generałach – stwierdził Jacek Świat, mąż Aleksandry Natalli-Świat, która zginęła w  katastrofie smoleńskiej.

– Jak bumerang powraca pytanie o odpowiedzialność za ten stan. To nie jest tylko rosyjski sposób myślenia i rosyjski duch w podejściu do zmarłych. Tutaj odpowiedzialność spada na nasze władze. To one zgodziły się oddać śledztwo Rosjanom. Ci ludzie kłamali i łgali w żywe oczy w mediach, w  parlamencie, mówili, że wszystko jest dobrze, pod kontrolą, a  Rosjanie są naszymi przyjaciółmi. W  tym kłamstwie żyliśmy przez miesiące, a nawet lata – mówił nam Jacek Świat. Tymczasem jedyne, czego żałują politycy PO, to to, że sprawa wyszła na jaw i że nie do końca zatarli ślady. – Dzisiaj wszyscy jesteśmy mądrzejsi. Uważam, że najrozsądniej, z punktu widzenia dzisiejszego dnia, byłoby, gdyby wszystkie ofiary [katastrofy smoleńskiej], były w  jednym wspólnym grobie i wtedy nie mielibyśmy podziału na dwie Polski. Mielibyśmy wspólne obchody i  wspólną dobrą pamięć o  wszystkich ofiarach –  stwierdził wczoraj Sławomir Neumann, przewodniczący klubu PO, w „Kwadransie politycznym” w  TVP1. – Niektórzy idą w zaparte i popadają w szaleństwo. Koncepcja wspólnego dołu pogrzebowego to jest myślenie, którym kierowali się stalinowscy oprawcy, wrzucający do anonimowych dołów ciała Pileckiego czy „Inki”. Dziś część polityków PO i celebrytów prezentuje tę stalinowską mentalność – mówi Jacek Świat. Z zaniechań i skandalu będzie musiała się wytłumaczyć Ewa Kopacz, która została wezwana do Prokuratury Krajowej.

Jacek Liziniewicz

Źródło: "Gazeta Polska Codziennie", telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy