Aneks do raportu z likwidacji WSI trafi do prokuratury? Jest wniosek do prezydenta

Artykuł
wikipedia.org/Cassubia1238/Domena publiczna

Prokuratura skierowała pismo do prezydenta Andrzeja Dudy z prośbą o przesłanie kopii aneksu do raportu z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Bez tego dokumentu nie można stwierdzić, czy publikacje tygodnika "Wprost" z 2014 roku były prawdziwe. – Postępowanie jest obecnie zawieszone – przyznał prokurator Przemysław Nowak dziennikarzom TVP Info.

Ostatnią odpowiedź z Kancelarii Prezydenta prokuratorzy otrzymali w kwietniu 2015 r. Z nieoficjalnych źródeł wynika, że była ona odmowna.  – Postępowanie jest obecnie zawieszone. (...) Dokument ten jest niezbędny do podjęcia postępowania – powiedział prokurator Przemysław Nowak. TVP Info. Prokuratura już raz chciała umorzyć śledztwo, ale po wyborach prezydenckich postanowiła podjąć jeszcze próbę uzyskania dostępu do aneksu.

Publikacje "Wprost"

Śledztwo w sprawie wycieku aneksu do raportu o likwidacji WSI prokuratura wszczęła w sierpniu 2014 r., po publikacjach tygodnika "Wprost", według którego, materiały, które gazeta opublikowała na swoich łamach, były podstawą do przygotowania aneksu do raportu o likwidacji. Gazeta twierdziła, że posiada 47 stron opisanych jako "ściśle tajne". Jak podawał wówczas tygodnik, autorzy aneksu szukali haków na Bronisława Komorowskiego. Według tych informacji jego nazwisko pojawiło się w dokumentach trzy razy. Weryfikatorzy przypisywali mu patronat nad tajemniczą fundacją, sugerowali kontakty Komorowskiego z handlarzami bronią i powoływanie się na materiały WSI w celu niszczenia podwładnych. Oskarżeniom pod adresem Komorowskiego zaprzeczali weryfikatorzy, którzy twierdzili, że cała sprawa była prowokacją przeciwko Antoniemu Macierewiczowi, ówczesnemu przewodniczącemu komisji weryfikacyjnej WSI.

Akta te zostały przekazane prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, który wbrew oczekiwaniom, nie zdecydował się na ich odtajnienie. Dokumenty trafiły także do tajnej kancelarii Bronisława Komorowskiego, który również nie zdecydował się na ich opublikowanie.

Sprawa Sumlińskiego

Prokuratorzy przyznają, że i tym razem uważają, że nie otrzymają dostępu do dokumentu. Nie otrzymali go także śledczy, prowadzący sprawę dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego i pułkownika Aleksandra L., oskarżonych o powoływanie się na wpływy w Komisji Weryfikacyjnej WSI i podjęcie się – w zamian za 200 tys. zł – załatwienia pozytywnej weryfikacji oficera WSI płk. Leszka T. Przypomnijmy, że Wojciech Sumliński został w procesie uniewinniony, Aleksander L. - skazany.

Sumliński: Kiedy zakładali mi kajdanki, były wszystkie telewizje, kiedy mnie uniewinniono, nie było nikogo

Komorowski a WSI. Zmowa milczenia

Źródło: TVP Info

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy