Andrzej Duda: Jest społeczna gotowość na zmiany. Ludzie widzą, że byli przez osiem lat oszukiwani, że budowano Polskę z dykty

Artykuł
Andrzej Duda, PiS
Telewizja Republika

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Andrzej Duda był gościem wieczornego pasma Wolne Głosy. Zaprezentował trzy priorytety z którymi staje do walki o najważniejszy urząd w państwie. Przekonywał, że aby zmienić sytuację społeczeństwa konieczna jest zmiana władzy.

Duda zapytany został o trzy kwestie, które są kluczowe dla jego wizji prezydentury.

– Przywrócenie Polski na drogę rozwoju gospodarczego, wyrwanie się z pułapki średniego dochodu to jedyny sposób, żeby zatrzymać młodych ludzi w kraju i podnieść ich poziom życia – podkreślił.

Jak tłumaczył, konieczne jest podniesienie poziomu gospodarczego kraju, dorównanie do tego, na którym obecnie znajduje się Europa Zachodnia, prowadzenie polityki innowacyjnej, a także walka aby takie programy jak np. plan Junckera były sformułowane w taki sposób, żeby Polska mogła na nich jak najwięcej skorzystać. 

Duda: Gdyby Polacy wiedzieli przed wyborami o podniesieniu wieku emerytalnego, nie zagłosowaliby na PO

Jako drugą kwestię Duda wymienił przywrócenie wcześniej obowiązującego wieku emerytalnego. – To było oszustwo – podkreślił. – Jeśli Komorowski mówił wcześniej, że nie jest zwolennikiem podniesienia wieku emerytalnego, a Donald Tusk jego kolega partyjny mówił, że nie będzie podwyższenia, a natychmiast po wyborach to się odbywa, a prezydent Komorowski to podpisuje, to to nie ma nic wspólnego z państwem demokratycznym – mówił. – Jeśli Polacy wiedzieliby to przed wyborami, nie zagłosowaliby na Platformę – dodał.

Jako trzeci swój priorytet  polityk wskazał, ochronę polskiej ziemi i lasów państwowych. – Ochrona pozostałych pereł w naszej koronie. Niedopuszczenie do ich prywatyzacji – powiedział. Jak mówił, polskie lasy państwowe są majątkiem który powinno się utrzymywać. Duda podkreślił także, że należy stworzyć zabezpieczenia, które uniemożliwią nielegalne procedery nabywania polskich ziem.

Duda: Naprawa Polski jest możliwa, ale do tego konieczna jest zmiana władzy

Zdaniem gościa TV Republika, to czego Polacy teraz oczekują to naprawa państwa, poprawa warunków życia, zaprzestanie zwijania Polski powiatowej, tego, aby ich dzieci i wnukowie nie musieli wyjeżdżać do pracy za granicę, aby nie usieli odchodzić od okienka w aptece z niewykupioną receptą i żeby nie musieli latami czekać w kolejce na wizyty u lekarzy do specjalistów. – Tego chcą – wskazał. – Żeby to mogło się stać, po 8 latach rządów PO-PSL i po 5 latach prezydentury Bronisława Komorowskiego konieczna jest zmiana władzy – przekonywał. – Po to, żeby można było zacząć naprawiać Polskę – dodał.

– Moim zdaniem gotowość społeczna na te zmiany jest – przyznał. – Społeczeństwo widzi, że zostało oszukane, że budowano Polskę z dykty – mówił.

Duda: Jeśli dało się obudować Polskę z niczego, z ruin, to dziś tym bardziej

Kandydat PiS na prezydenta mówił także o sytuacji młodych ludzi, którą ocenił jako dramatyczną. – Jest widoczna gorycz, ale też nadzieja. Ja się staram przywracać tę nadzieję: mówię że naprawa jest możliwa, żeby nie opuszczać rąk – podkreślał. Jak dodał, jeśli, ktoś uważa politykę za dbanie o wspólne dobro, to naprawa kraju jest możliwa. – Jeśli dało się obudować Polskę z niczego, z ruin, to dziś tym bardziej. Trzeba mądrej polityki. I uczciwej władzy – przekonywał.

Duda odniósł się także do zarzutów dotyczących tego, że obietnice, które składa nie leżą w jego kompetencjach, tym bardziej że jeśli wygra wybory będzie zmuszony do współpracy z politycznymi przeciwnikami. Polityk podkreślił, że w swoich obietnicach opiera się na tym, na co zezwala mu konstytucja.

– Jeśli prezydent jest wybierany przez naród - a to jedyna taka funkcja w Polsce - i ma w związku z tym niezwykły mandat społeczeństwa, któremu powinien służyć, to powinien mieć także swoją wizję rozwoju – mówił dodając że on taką właśnie wizję ma i w związku z tym zamierza powołać Narodową Radę Rozwoju, która zajmie się takimi kwestiami jak gospodarka, służba zdrowia i system podatkowy. 

– Chcę jako prezydent realizować zasadę współdziałania, podjąć debatę, dyskusje, przedstawiać propozycje rozwiązań, które moim zdaniem są konieczne – mówił. Jak dodał, chce w ten sposób także aktywizować społeczeństwo.

Duda: Prowadzona przez władze polityka płynięcia w głównym nurcie zaprowadziła nas na manowce

Polityk PiS zaznaczył, że zdaje sobie sprawę z obowiązującego w Polsce systemu, który nakłada na prezydenta pewne ograniczenia, jednak ma nadzieję, że Polacy widzą, że prowadzona przez obecne władze polityka płynięcia w głównym nurcie sprowadziła kraj na manowce, zmarginalizowała jego rolę na arenie międzynarodowej. Tu Duda wskazywał między innymi na rozmowy dotyczące konfliktu na Ukrainie, w których Polska nie ma nic do powiedzenia, chociaż jest jedynym krajem sąsiadującym zarówno z Rosją jak i Ukrainą.

– Donald Tusk w 2007 roku powiedział, że będą realizowali politykę płynięcia w głównym nurcie. Jeśli ktoś tak mówi, to za tym założeniem kryje się to, że nie będzie tworzył tego nurtu – mówił. Jak tłumaczył, nurt tworzą państwa, które chcą realizować interesy swojego kraju, a decydując się na płynięcie w tym nurcie nie tworząc go, zgadzamy się na bycie państwem kategorii B albo C. – Ja się z taką polityką nie zgadzam – podkreślił.

Duda wskazywał, że tak liczny kraj jak Polska musi tworzyć własny nurt. Przykładem tworzenia takiego nurtu była dla niego polityka prowadzona przez Lecha Kaczyńskiego. – Nie mówię tylko o tym, że przewidywał wzrost rosyjskiej agresji (...) mówię także o sytuacji z Gruzji, kiedy w ciągu kilku godzin udało mu się zmobilizować prezydentów kilku sąsiednich krajów. To pokazuje skuteczność jego polityki – przekonywał. – Wtedy nasza pozycja się liczyła – dodał.

Duda na antenie TV Republika zapowiedział, że stanie do debaty przed I turą wyborów, nawet wtedy, kiedy będzie ona miała miejsce bez udziału Bronisława Komorowskiego. Jak tłumaczył zrobi to dlatego, że szanuje wyborców i prawo.

Źródło: telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy