Ale wymyślił... Gawłowski: W areszcie modliłem się za Kaczyńskiego i Ziobrę

Artykuł
Wikimedia Commons

– Matka mówiła, że się modli, nie tylko za mnie. Że się modli również za Kaczyńskiego i Ziobrę. Ja jej mówiłem, że ja mam złość, że ja nie jestem w stanie się za nich modlić – mówi Stanisław Gawłowski w pierwszym wywiadzie po wyjściu z aresztu, udzielonym portalowi Onet.pl.

W zapowiedzi programu, zamieszczonej na Twitterze, Gawłowski opowiada ze łzami w oczach o swoim pobycie w areszcie. 

– Nie narzekam znowu na służby więzienne, raczej na prokuratora, bo 82-letnia kobieta mieszkająca w innej części kraju, schorowana, nie jest w stanie przyjechać. Zresztą nie chciałem, żeby przyjeżdżała w takie miejsce, jakim jest areszt – mówi polityk. 

Relacjonując rozmowę z matką, opisuje, jak ta modliła się za niego. 

– Przeżywała, płakała cały czas. Mówiła, że się modli, nie tylko za mnie. Że się modli również za Kaczyńskiego i Ziobrę. Ja jej mówiłem, że ja mam złość, że ja nie jestem w stanie się za nich modlić. A ona mówi: Musisz się za nich modlić – powiedział Gawłowski. 

Matka miała mu powiedzieć, że musi „wybaczyć”. – A ja nie chciałem im wybaczać. Potem się już modliłem, za nich też – dodaje. 

Źródło: onet.pl, tvp.info

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy