"Żart" tureckich animatorów. Przebrali się za terrorystów i "zaatakowali" turystów

Wątpliwym poczuciem humoru wykazali się animatorzy 5-gwiazdkowego hotelu Icmeler w Turcji. Przebrani za terrorystów udawali napad na brytyjskich turystów. – Nikt nie chciał nikogo przestraszyć –zapewnili przedstawiciele hotelu.

Na sześć tygodniu po zamachu islamskich terrorystów na tunezyjskiej plaży, animatorzy tureckiego hotelu wkroczyli nad przyhotelowy basen z imitacją broni w ręku oraz z kanistrami rzekomo wypełnionymi benzyną.

Jeden z turystów relacjonując zajście jednej z gazet powiedział, że "rozejrzałem się i wokół siebie zobaczył przy basenie mężczyzn ubranych po arabsku z bronią w ręku". – Jeden z nich podbiegł do mnie i oblał mnie cieczą z kanistra, na którym widniał napis "benzyna". Potem zbliżył do mnie zapalniczkę – opowiadał.

Przerażeni wczasowicze, którzy w przerażaniu zaczęli uciekać zostali później poinformowani, że była to część "przedstawienia", taki "żart".

Wczasowicze nie poznali się jednak na wątpliwym poczuciu humoru animatorów i złożyli skargę w biurze podróży. W odpowiedzi na skargę, turyści usłyszeli, że była to część programu animacyjnego, inspirowanego hollywoodzkimi filmami, a w przedstawieniu wystąpił Rambo, Superman, byli Indianie i Shrek. – Nikt nie chciał nikogo przestraszyć – zapewniono.

Źródło: rmf24.pl