Wałęsa: Polacy mają wybór – wierzą Wałęsie albo Kiszczakowi

Artykuł
FLICKR/PIOTR DRABIK/CC-BY-SA 2.0

"Ja tamtych dokumentów nawet dokładnie nie przeglądałem. Przeglądali moi ministrowie. To były ksera. To też są odbitki" – powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" były prezydent, zapytany o opublikowany niedawno na Facebooku dokument.

Lech Wałęsa opublikował na Facebooku dokument, którego adresatem jest szef UOP. Ma być on przykładem, jaki był stopień inwigilacji i kontroli Wałęsy. CZYTAJ WIĘCEJ Zapytany przez "Rzeczpospolitą" o to, czy posiada ten dokument legalnie stwierdził, że "wszystkie mam legalnie. Część tych dokumentów krążyła w internecie". "Ja tamtych dokumentów nawet dokładnie nie przeglądałem. Przeglądali moi ministrowie. To były ksera. To też są odbitki" – mówił były prezydent. Na pytanie skąd pochodzi opublikowany przez niego dokument stwierdził, że "z IPN oraz od dziennikarzy z lat 90-tych".

Po raz kolejny były prezydent zadeklarował, że jest w stanie wziąć udział w publicznej debacie na temat swojej przeszłości, ale "na uczciwych i równych warunkach". "Polacy mają wybór – wierzą Wałęsie albo Kiszczakowi" – stwierdził. 

Lech Wałęsa został również zapytany o zmiany w konstytucji. Jego zdaniem Polacy "potrzebują nowej konstytucji, ale nie pisanej przez PiS". "PiS i Andrzej Duda łamią konstytucję, co odbiera im prawo do tworzenia nowej ustawy zasadniczej. Szanujcie konstytucję, która obowiązuje, a nie piszcie własną! Konstytucja PiS byłaby dalszym ograniczeniem praw i wolności Polaków. Kaczyński napisze konstytucję pod siebie i pod PiS. Ci ludzie inaczej nie potrafią. Polacy godząc się na nową konstytucję za rządów PiS zgodziliby się na dalsze ograniczenie demokracji. Zgody na to być nie może" – mówił w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".

 

Źródło: "Rzeczpospolita", telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy