„Siłownicy” w rosyjskim sporcie

Artykuł
GPC
mm

W Związku Sowieckim podporządkowanie sportu wojsku i służbom specjalnym ma długą tradycję. Jest ona żywa także we współczesnej Rosji, o czym przypomina w dzisiejszej „Gazecie Polskiej Codziennie” Michał Rachoń.

„W systemie władzy w dzisiejszej Rosji znaczenie sportu wykracza poza organizację prestiżowych imprez, takich jak piłkarski mundial czy igrzyska olimpijskie. Do zadań w tej dziedzinie nie są powoływani przypadkowi działacze” - pisze Rachoń. Autor artykułu podaje przykład Nikołaja Patruszewa, jednego z bohaterów książki Jurija Felsztyńskiego i Władimira Pribyłowskiego „Korporacja zabójców”. Patruszew to wieloletni oficer KGB, były szef FSB, a obecnie sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji. Jest uważany za bliskiego współpracownika Władimira Putina. We wspomnianej książce opisywany jest jako nadzorca ekipy organizującej w ramach FSB zamachy na rosyjskich obywateli w Wołgodońsku, Riazaniu i Moskwie. Z rosyjskiej strony stale współpracuje z polskim Biurem Bezpieczeństwa Narodowego i często gości na organizowanych przez nie konferencjach. Patruszew pełni także funkcję prezesa Rosyjskiego Związku Piłki Siatkowej.

 

Nie jest to jedyny współpracownik Putina i przedstawiciel resortów siłowych we władzach rosyjskich związków sportowych. Obecnie w Soczi trwają igrzyska paraolimpijskie. Rosyjskim Komitetem Paraolimpijskim kieruje Władimir Łukin. To właśnie on, jako specjalny wysłannik Kremla na Ukrainę, negocjował porozumienie pomiędzy Majdanem a Wiktorem Janukowyczem, na które dziś powołują się władze Rosji i zbiegły prezydent Ukrainy.

 Więcej na ten temat w dzisiejszej „GPC” w artykule „Specnaz w służbie igrzysk”.

Źródło: Gazeta Polska Codziennie, Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy