Sikorski o poświęceniu Krymu dla ratowania Ukrainy: Opinia kieszonkowych Chamberlainów

Artykuł
Radosław Sikorski
FLICKR/POLANDMFA/CC BY-ND 2.0

Ukraina wcale nie musi poświęcać Krymu dla uratowania samej siebie – uważa minister Radosław Sikorski, a przeciwny pogląd nazwał „opinią kieszonkowych Chamberlainów”. Szef MSZ uczestniczył dziś w Oxfordzie w VII zjeździe studentów z Polski w Wielkiej Brytanii.

– Takich kieszonkowych Chamberlainów nigdy w Europie nie brakowało – dodał, wyrażając jednocześnie zadowolenie z reakcji Unii Europejskiej na kryzys krymski.

Reakcje europejskie pokazują nasze zjednoczenie, a także to, że sankcje są możliwe i będą dotkliwe. Równocześnie pokazujemy drogę wyjścia z tego kryzysu drugiej stronie (Moskwie) i wydaje mi się, że powinna ona bardzo poważnie wziąć pod uwagę możliwość dotkliwych sankcji gospodarczych, gdyby zdecydowała się na inwazję reszty Ukrainy – powiedział.

Sytuację na Ukrainie minister nazwał napiętą, zaznaczając, że „napięcie nie spada i w niektórych momentach nawet rośnie”. – W piątek miały miejsce kolejne próby przejęcia siłą jednostek ukraińskich i trudna jest sytuacja naszego konsulatu w Sewastopolu – powiedział. Po południu Sikorski napisał na Twitterze, że z powodu utrzymujących się niepokojów ze strony rosyjskich sił, został ewakuowany polski konsulat w Sewastopolu na Krymie.

W przemówieniu do około 300 studentów w siedzibie Oxford Union szef MSZ stwierdził, że „Unia Europejska o niczym nie zdecyduje w sprawie Ukrainy bez udziału Polski, a wiele rządów europejskich oczekuje od Polski przywództwa w tej kwestii z racji jej doświadczenia historycznego, dyplomatycznego i roli odgrywanej w polityce Partnerstwa Wschodniego”.

Zauważył przy tym, że debata na temat miejsca Ukrainy w Europie nie jest przesądzona ani w Unii Europejskiej, ani na samej Ukrainie. – Istotą sprawy jest to, czy spory o traktowaniu mniejszości będą w Europie rozstrzygane na forum OBWE i Rady Europy czy też siłą. Jeżeli zaakceptujemy to, że spory mogą być rozstrzygane przez aneksję terytoriów, to Rosja nie poprzestanie na Krymie – argumentował. 

Źródło: pap

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy