Prokuratura: Sprawcy wypadku z Kamienia Pomorskiego grozi do 15 lat

Artykuł

Zarzut spowodowania w stanie nietrzeźwym katastrofy w ruchu lądowym, której skutkiem była śmierć wielu osób przedstawiono sprawcy śmiertelnego potrącenia w Kamieniu Pomorskim. Grozi mu za to do 15 lat więzienia - podała prokuratura w Szczecinie.

Jak poinformowała dziennikarzy rzeczniczka szczecińskiej prokuratury okręgowej Małgorzata
Wojciechowicz, sprawca katastrofy - 26-letni Mateusz S. był pod wpływem alkoholu i środków
odurzających. W związku z tym grozi mu kara do 15 lat więzienia.

Przyznał się do zarzuconego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia. - Twierdzi, że 1 stycznia do
trzeciej nad ranem pił alkohol, a 30 grudnia palił marihuanę. Wyraził skruchę i twierdzi, że był to
nieszczęśliwy wypadek - podkreśliła Wojciechowicz. Zapowiedziała, że prokuratura wystąpi o
trzymiesięczny areszt wobec mężczyzny.

Podkreśliła, że śledczy dysponują obszernym materiałem dowodowym w tej sprawie. - Przede wszystkim
są to zeznania świadków, m.in. współpasażerki. Te dowody pozwoliły na przedstawienie sprawcy
zarzutu spowodowania katastrofy - powiedziała rzeczniczka.

Współpasażerka zeznała, że wiedziała, iż kierowca jest pod wpływem alkoholu - innych szczegółów jej
przesłuchania rzeczniczka jednak nie ujawniła. - Sam podejrzany w swoich wyjaśnieniach również nie
negował tego, że był pod wpływem alkoholu - powiedziała Wojciechowicz. Kobieta, po tym jak złożyła zeznania jako świadek została zwolniona.

Rzeczniczka dodała, że od sprawcy została pobrana krew do zbadania zawartości alkoholu i środków
odurzających. - Nie mamy jeszcze wyników, opieramy się na wynikach wstępnych badań. Mowa jest
zarówno o marihuanie, jak również amfetaminie oraz oczywiście alkoholu. Tutaj mamy badania
przeprowadzone przez policję, wiemy o wyniku około dwóch promili - mówiła prokurator.

W Nowy Rok kierowane przez 26-latka bmw wypadło z drogi i wjechało w grupę ludzi. Zginęło pięć
dorosłych osób i jedno dziecko. 8-letni chłopiec i 10-letnia dziewczynka zostali przewiezieni do
szpitala w Szczecinie.

Źródło: Telewizja Republika, PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy