Polscy sąsiedzi wybierają dzis prezydenta. Druga tura rozstrzygnie wynik?

portal tvrepublika.pl,zk 06-04-2024, 14:50
Artykuł
canva.com

W drugiej turze wyborów prezydenckich na Słowacji obywatele wybierają miedzy Ivanem Korczokiem a Peterem Pellegrinim. Jak pokazują sondaże, różnica w liczbie oddanych głosów będzie minimalna. Eksperci nie przewidują, by przegrany zakwestionował wynik głosowania.

"Obóz Ivana Korczoka jest lepiej zmotywowany, a jego wyborcy są bardziej chętni do oddania głosu. Dzięki temu Korczok wygrał w pierwszej turze, to też mobilizuje ludzi przeciwko Pellegriniemu" - ocenił. Zdaniem Hanesa wyborcy Korczoka nie mają głównie motywacji partyjnych, a jego poparcie w dużej mierze opiera się na nieco niespodziewanym zwycięstwie w pierwszej turze wyborów.

Mający poparcie opozycji 60-letni Korczok jest zwycięzcą przeprowadzonej dwa tygodnie temu pierwszej tury głosowania. Wcześniej był dyplomatą i ministrem spraw zagranicznych.

"Z drugiej strony Peter Pellegrini może liczyć na głosy 1,3 mln wyborców partii, które zawarły koalicję pod koniec września 2023 r. Problem polega jednak na tym, że nie są oni tak zaangażowani w głosowanie" - powiedział Hanes. Przyczyny widzi w tym, że utworzenie rządu Roberta Ficy w pewnym stopniu zaspokoiło pragnienie zmian prezentowane przez wyborców koalicji. Nie uważają, że kolejną bitwę trzeba wygrać za wszelką cenę.

Pellegrini był w latach 2018-2020 premierem Słowacji, obecnie jest przewodniczącym parlamentu i liderem partii Głos - Socjaldemokracja (HLAS-SD), której jest równiez współzałożycielem. Popiera go koalicja utworzona po zeszłorocznych wyborach parlamentarnych.

Przedwyborcze sondaże pokazały, że nie ma jednoznacznego faworyta, a ostateczna różnica w poparciu dla kandydatów może być minimalna. Szef ośrodka badania opinii publicznej NMS Mikulasz Hanes powiedział PAP, że decydująca dla wyników sobotniego głosowania będzie frekwencja i to jak poszczególne obozy zdołają się zmobilizować.

Analitycy są zdania, że istotną rolę w wyborach odegrają zwolennicy byłego sędziego Sądu Najwyższego o prorosyjskich i zarazem antyzachodnich poglądach Sztefana Harabina. Przed dwoma tygodniami uzyskał trzecie miejsce z prawie 12 proc. poparciem. "W czwartek, mimo ciszy wyborczej zamieścił wpis w internecie, w którym sugerował, że Korczok powinien poznać wyniki wyborów w celi więziennej. Pisał tylko o Korczoku, o Pellegrinim nie wspomniał, ale nie zachęcał do głosowania na niego" - przypomniał w rozmowie z PAP prezes bratysławskiego pozarządowego Instytutu Spraw Publicznych Grigorj Meseżikow. Jego zdaniem wpis miał jednoznaczne przesłanie, aby nie głosować na Korczoka.

Hanes przewiduje, że jedna czwarta wyborców Harabina z pierwszej rundy w sobotę zostanie w domach. Pozostali podziela się stosunkiem dziewięć do jednego na korzyć Pellegriniego. "To oni pomogą przewodniczącemu parlamentu wyrównać mniejszą ilość głosów w pierwszej rundzie" - powiedział rozmówca PAP.

Meseżnikow podkreślił, że kandydaci bardzo różnią się między sobą. Jego zdaniem Pellegrini jest częścią rządowego walca, który niszczy liberalną demokrację, a Korczok krytykuje obecny rząd i jest zwolennikiem liberalnej demokracji. Ekspert zwrócił uwagę, że Pellegrini poparł kontrowersyjną zmianę prawa karnego i plany zmian w mediach publicznych, a nazwisko Korczoka skandowano na antyrządowych protestach w całym kraju. "To będzie referendum poparcia dla obecnego słowackiego rządem" – podkreślił.

Rozdźwięk między kandydatami dotyczy także spraw bezpieczeństwa i polityki zagranicznej Słowacji. Korczok krytykuje odmowę udziału aktualnych władz w pomocy wojskowej dla zaatakowanej przez Rosję Ukrainy. W przedwyborczych debatach krytykował Pellegriniego za chęć wprowadzenia zawieszenia broni na Ukrainie za wszelką cenę.

Analitycy i obserwatorzy nie sądzą, żeby nawet przy minimalnej różnicy głosów między kandydatami doszło do zanegowania wyników wyborów. "To jest możliwe tylko teoretycznie. Korczok zaakceptuje wynik, nawet jeżeli różnica będzie wynosić pół punktu procentowego. Jeżeli mowa jest o Pellegrinim, to nie ma stuprocentowej pewności. Gdyby minimalnie przegrał, to mógłby domagać się co najwyżej powtórnego przeliczenia głosów. To mogę sobie wyobrazić. Odrzucenia wyników nie. To byłoby jak złamanie tabu" - powiedział PAP Meseżnikow.

Także dla Hanesa na Słowacji nie ma przestrzeni do formalnego negowania wyników głosowania. Przyznał jednak, że są wyborcy, którzy nie wierzą w system i są gotowić podważać także wyniki wyborów. "Jak wygra Korczok, można się spodziewać ze strony mediów szerzących dezinformacje przekazu o sfałszowanych wyborach" – zauważył Hanes.

Lokale wyborcze na Słowacji zamykają się o godz. 22. Pół godziny później zaczną spływać wyniki z poszczególnych punktów. Za ich publikację odpowiada Słowacki Urząd Statystyczny. Według szacunków jeszcze przed północą w niedzielę będzie jasne czy następcą Zuzany Czaputovej będzie Ivan Korczok czy Peter Pellegrini.

Źródło: portal tvrepublika.pl, X, PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy