Państwowa agencja finansowała spoty wyborcze liderów PSL

Artykuł
Flikr/CC/EPP Group in the European Parliament (Official)

Tygodnik "Gazeta Polska" dotarł do sensacyjnego dokumentu przetrzymywanego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Dokument ten ujawnia nieprawidłowości w działaniach państwowej Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR). Chodzi o finansowanie przez agencję spotów wyborczych liderów PSL przed wyborami parlamentarnymi w 2011 r. i przed Euro 2012.

Jak podaje Gazeta Polska "prawie 1,8 miliona złotych z kasy państwowej agencji poszło na finansowanie telewizyjnej kampanii liderów PSL przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi i podczas Euro 2012. Było to o milion złotych więcej, niż wyniosły całe legalne wydatki PSL na reklamy telewizyjne w kampanii 2011 roku".

Podejrzany charakter telewizyjnych reklam ludowców - chodzi o spoty z udziałem ówczesnego ministra rolnictwa Marka Sawickiego oraz prezesa ARiMR - wzbudził zainteresowanie KPRM, która przeprowadziła swoją kontrolę w ARiMR, przekazała agencji swoje wnioski i zalecenia, po czym zwróciła się do CBA o wyjaśnienie sprawy.

"Raportu z kontroli CBA jednak do tej pory nie ujawniono" - czytamy w tygodniku. Zdaniem rozmówców GP raport jest przetrzymywany po to, "by PO miała haka na koalicjanta". Podobnie raport z kontroli na zlecenie KPRM wrócił do szuflad urzędników Tuska.

Jak podaje tygodnik, "w sumie w latach 2011-2012 na koszt ARiMR przygotowano i wyemitowano 81 spotów telewizyjnych".

W dokumencie z kontroli przeprowadzonej w agencji na zlecenie KPRM, a do którego dotarła GP, czytamy: "Spoty nie nawiązywały wprost do tematyki wyborczej, jednak wątpliwości natury etycznej budzi ich emisja we wrześniu i październiku 2011 r., tj. w okresie, w którym mogła być postrzegana jako element kampanii wyborczej. Spoty mogły być potraktowane jako autopromocja kandydata w wyborach do sejmu, a tym samym naraziły osoby publiczne na zarzut nadużywania zajmowanych stanowisk".

Portal Telewizji Republika poprosił Krzysztof Lorenca, dyrektora Zespołu Kontroli Finansowania Kampanii Wyborczych o odniesienie się do przytaczanych treści raportu z kontroli. W końcy wygląda na to, że kampanię Marka Sawickiego sfinansowano z pieniędzy publicznych.

- To komitety wyborcze, na mocy ustawy, mają wyłączność na prowadzenie kampanii wyborczych. Z cytowanej treści wynika, że chodzi raczej o autopromoecję kandydata, a jeśli kandydat działał w ten sposób na własną rękę, to wyjaśnienie sprawy leży nie w gestii organów wyboczych, ale organów ścigania - powiedział.

Więcej informacji na ten temat w najnowszym wydaniu Gazety Polskiej.

Źródło: Gazeta Polska, Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy