Niemcy potrzebują naszego węgla

Artykuł
Flickr/oasty40/CC by 2.0

Spadek cen węgla oraz ciepła zima wpędziły polskie kopalnie w poważne tarapaty. Siedem milionów ton tego paliwa zalega na ich zwałach. Ratunkiem dla polskiej energetyki węglowej może być zmiana w polityce energetycznej Niemiec.

Nasz zachodni sąsiad jest głównym odbiorcą polskiego węgla. Do Niemiec eksportujemy co trzecią wydobytą tonę. Jednak w ostatnich latach wydobycie surowca zmniejszyło się, zamknięto wiele kopalń, a węgiel staniał. W porównaniu z rokiem ubiegłym jego ceny spadły o 14% i wynoszą obecnie 225 zł za tonę. Mimo, iż nasz węgiel tanieje, to cierpimy na brak odbiorców.

W najbliższym czasie Niemcy planują zwiększyć produkcję prądu w elektrowniach węglowych. Polski przemysł górniczy może na tym zyskać. Jednak warunkiem poprawy sytuacji kopalń w Polsce jest z jednej strony rzeczywiste zwiększenie popytu na rynku niemieckim, a z drugiej - realne możliwości podażowe na rynku polskim.

Kolejnym elementem jest cena, jaką Niemcy zaproponują polskim dostawcom. Jeśli będzie zbyt niska, rozwiąże się tylko problem nadwyżek surowca, nie zaś sytuacja producentów w Polsce. TELEWIZJAREPUBLIKA.PL zapytała Zbigniewa Madeja, rzecznika Kompanii Węglowej - największego producenta węgla w kraju - o stan płac dla górników. Zdementował doniesienia, jakoby KW miała problem z wypłacaniem pieniędzy na czas. – Ze względu na obecną sytuację, cenę węgla, na zimę, jaka była, Kompania Węglowa musi do ostatniej chwili zbierać gotówkę na wypłaty. Dziś na konta naszych pracowników wpłyną pieniądze – komentuje rzecznik KW.

Zmiana kierunku polityki energetycznej Niemiec może napawać nasze spółki węglowe optymizmem. Jednak istnieje jeszcze jedno niebezpieczeństwo. Jeśli nasz sąsiad oprze się na energii z węgla, cena niemieckiego prądu spadnie i stanie się on atrakcyjnym towarem dla dostawców w Polsce. To z kolei wywoła spadek produkcji węgla w naszym kraju i na nowo pogorszy stan tego sektora.

Źródło: Rzeczpospolita

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy